Co z cenami gazu? Rzecznik PiS tłumaczy
We wtorek Andrzej Duda podpisał ustawę, która przedłuża do końca 2027 r. obowiązek zatwierdzania przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki taryf na sprzedaż gazu do odbiorców domowych i strategicznych instytucji pożytku publicznego, takich jak np. szpitale, szkoły i przedszkola. - Podjęliśmy wiele działań, które mają ograniczyć wzrost cen gazu - przekonuje rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel.
- Podjęliśmy wiele działań, które mają ograniczyć wzrost cen gazu - stwierdził w sobotę rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel. Oświadczył, że rząd robi wszystko, by zapewnić Polakom bezpieczeństwo gazowe.
Fogiel, pytany podczas sobotniej konferencji prasowej o zamrożenie podwyżek na gaz, powiedział: "Już podjęliśmy wiele działań, które mają ograniczyć wzrost cen gazu - chociażby ustalenie taryf na kilka lat do przodu, taryf, które wymagają również dotowania z budżetu".
Jak stwierdził rzecznik PiS, dostawcom gazu "tę różnicę trzeba zwrócić". - Robimy wszystko, żeby te ceny w miarę możliwości nie rosły i robimy wszystko, żeby Polakom bezpieczeństwo gazowe zapewnić - mówił.
Zwrócił uwagę, że wkrótce zostanie oddany do użytku Baltic Pipe, gazociąg norweski, "dzięki któremu nie będziemy uzależnieni od złóż rosyjskich".
Baltic Pipe ma tworzyć nową drogę dostaw gazu ziemnego z Norwegii na rynki duński i polski oraz do użytkowników końcowych w krajach sąsiednich. Inwestorami są operatorzy przesyłowi: duński Energinet i polski Gaz-System. Według planów pełną przepustowość ma osiągnąć z początkiem 2023 r. Po uruchomieniu w październiku Baltic Pipe będzie miał przepustowość rzędu 2-3 mld m sześc. gazu rocznie. W 2023 r. gazociąg osiągnie swą maksymalną moc, czyli 10 mld m sześc. gazu rocznie.
Fogiel wskazał, że wojna w Ukrainie, "zakręcenie kurka przez Rosjan, (...) stosowanie nośników energii jako broni przez Władimira Putina ma wpływ na ceny". Dodał, że sytuacja Polski jest obecnie inna, "niż byłaby, gdyby nie wysiłki podejmowane na przestrzeni ostatnich lat, żeby bezpieczeństwo energetyczne Polsce zapewnić".
Według rzecznika PiS rząd będzie "robić nadal wszystko, tak jak do tej pory, żeby najpierw uchronić Polaków przed negatywnymi, ekonomicznymi skutkami pandemii". Przypomniał m.in. o wprowadzeniu tarcz antyinflacyjnych. "Obniżyliśmy podatki na paliwa, z niektórych zrezygnowaliśmy, obniżyliśmy VAT na żywność, zamroziliśmy dla odbiorców szczególnie wrażliwych taryfy na gaz" - powiedział.
Zapewnił, że niezależnie od tego, co się będzie działo "ten kierunek naszej polityki się nie zmieni".
We wtorek prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o zmianie niektórych ustaw w celu wzmocnienia bezpieczeństwa gazowego państwa w związku z sytuacją na rynku gazu. Przedłuża ona do końca 2027 r. obowiązek zatwierdzania przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki taryf na sprzedaż gazu do odbiorców domowych i strategicznych instytucji pożytku publicznego, takich jak np. szpitale, szkoły i przedszkola.
Ponadto ustawa wydłuża z 40 do 50 dni okres, w którym zapasy obowiązkowe gazu powinny zostać dostarczone do systemu gazowego. Nowe przepisy zakładają też m.in. zwiększenie obliga giełdowego w przypadku ogłoszenia stanu kryzysowego lub możliwość zmiany poziomu obliga w 2022 i w 2023 r. przez ministra właściwego ds. energii.
Przewidziano również możliwość ogłaszania przez ministra na czas określony stanu kryzysowego w rozumieniu Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady UE ws. środków zapewniających bezpieczeństwo dostaw gazu. W razie ogłoszenia tego stanu automatycznie zawieszane będzie na czas jego trwania tzw. obligo giełdowe, czyli obowiązek sprzedaży paliw gazowych za pośrednictwem giełdy wynikający z właściwych przepisów Prawa energetycznego.
***