CPK "zainwestował" w kościół. Nowe władze spółki zapowiadają audyt
Jedna z flagowych inwestycji rządu PiS - Centralny Port Komunikacyjny - ponownie wzbudziła zainteresowanie opinii publicznej. Tym razem zarząd spółki odpowiedzialnej za budowę lotniska nie jest oceniany za działanie biznesowe, a charytatywne. CPK przeznaczył bowiem 400 tys. zł na renowację jednego z podwarszawskich kościołów. Przedstawiciele starej władzy nie widzą w tym nic złego, nowe natomiast zapowiadają audyt i nie wykluczają "wyciągnięcia konsekwencji".
O sprawie poinformował proboszcz parafii pod wezwaniem św. Stanisława Biskupa Męczennika z miejscowości Wiskitki, leżącej blisko 55 km od Warszawy. Na profilu kościoła na portalu Facebook zamieścił on post, w którym podziękował spółce CPK za datek w wysokości 400 tys. zł. Pieniądze te mają zostać przeznaczone na "renowację trzech ołtarzy bocznych", znajdujących się w kościele.
Cały remont ma zostać zasponsorowany w 100 proc. przez państwową spółkę. Warto nadmienić, że omawiana świątynia znajduje się na liście zabytków. Została wybudowana ponad 400 lat temu, w latach 1572-1585.
Sprawę skomentował również Marcin Horała, polityk PiS i były pełnomocnik rządu ds. CPK. W swoim poście na platformie X zaznaczył on, że państwowa spółka, "jak każdy odpowiedzialny inwestor, prowadzi program wsparcia dla terenów objętych inwestycją".
"Wspieraliśmy budowę placów zabaw, wypoczynek letni dzieci i młodzieży, zakup sprzętu dla OSP, remonty i budowę dróg lokalnych, budowę lądowiska dla helikopterów w szpitalu, zakup autobusów na potrzeby komunikacji lokalnej oraz renowację zabytków" - zaznacza poseł. Pytał też retorycznie, czy Kościół i zabytki sakralne powinni być z takich programów wyłączone.