Cyfrowe techologie kluczowe w walce o klimat

Dzięki digitalizacji redukcja emisji gazów cieplarnianych do 2030 roku może wynieść nawet 35 proc. Wpływ działalności biznesu na środowisko jest coraz bardziej istotny nie tylko z perspektywy polityki klimatycznej, ale też ze względu na rosnącą presję ze strony inwestorów, klientów i pracowników.

Jak wynika z raportu "Nie ma dekarbonizacji bez digitalizacji" przygotowanego przez PKN Orlen, dzięki zastosowaniu narzędzi cyfrowych w ciągu dekady zredukowanych może zostać 15 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych z paliw kopalnych. Ale potencjał docelowy jest większy.

- Uwzględniając transformacyjny wpływ technologii na modele biznesowe i decyzje konsumentów, digitalizacja może wesprzeć redukcję emisji łącznie nawet o 35 proc. Odbywa się to poprzez zmianę sposobu działania biznesu - powiedziała Aleksandra Trojanowska, kierownik obszaru strategii i innowacji PKN Orlen, współautorka raportu.

Reklama

Pomocna w procesie będzie sztuczna inteligencja, internet rzeczy, blockchain czy 5G. Tempo zmian technologicznych jest jednak tak dynamiczne, że ostateczny potencjał redukcji może być jeszcze wyższy.

Wydajniejsze zarządzanie

Trojanowska podkreślała, że dzięki inteligentnym czujnikom firmy pozyskują wiedzę o detalach, jakie towarzyszą procesowi produkcyjnemu w konkretnym momencie. A to pozwala optymalizować ten proces, minimalizować zużycie surowców, energii czy wody. Można też przewidzieć potencjalne awarie, rozszczelnienia, i inne krytyczne sytuacje. Wszystko to prowadzi do poprawy wyników finansowych.

Jak zaznaczyła, nowe technologie umożliwiają tworzenie nowych modeli biznesowych, jak choćby rozwój elektromobilności, napędów wodorowych, a także współdzielenie pojazdów czy rozwój rynku pojazdów autonomicznych.

Digitalizację wymusza także dynamiczny rozwój odnawialnych źródeł energii. Energetyka rozproszona wymaga innych narzędzi, jak choćby inteligentne liczniki, czy technologie umożliwiające zarządzanie źródłami rozproszonymi, stworzenie wirtualnej elektrowni, czyli zdecentralizowanych jednostek w sieci elektroenergetycznej koordynowanych za pomocą wspólnego systemu sterowania. - Rozwiązania IT nie są już traktowane wyłącznie instrumentalnie, lecz stoją w samym sercu nowych modeli biznesowych - informuje Patrycja Klarecka, członek zarządu PKN Orlen.

Wiarygodne prognozy

Dużym wyzwaniem jest prognozowanie zapotrzebowania na energię elektryczną. W tym procesie należy wziąć pod uwagę wiele elementów - czynniki pogodowe, zmienne zapotrzebowanie odbiorców, zmienność cen surowców itd. Dlatego coraz częściej w prognozowaniu zużycia energii firmy energetyczne wykorzystują sztuczną inteligencję. Dzięki zaawansowanym algorytmom możliwe jest dokładne prognozowanie popytu na energię, co bezpośrednio przekłada się na możliwość lepszego dopasowania pracy jednostek wytwórczych.

Z drugiej strony podobne narzędzia wykorzystuje przemysł, czyli konsument energii elektrycznej.  - Dzięki narzędziom cyfrowym zakłady przemysłowe mogą sterować efektywnością energetyczną. Wspierane sztuczną inteligencją procesy umożliwiają wizualizację danych o zużyciu energii i mediów oraz optymalizują energochłonne procesy produkcyjne. Dzięki zaawansowanym algorytmom identyfikowane są nieoczywiste obszary działalności przedsiębiorstwa mogące wygenerować istotne oszczędności w zakresie zużycia energii - napisano w raporcie.

Wiele ośrodków naukowych pracuje nad wychwytywaniem CO2 z atmosfery i przechowywaniem go pod ziemią. Badacze z Massachusetts Institute of Technology wyszkolili sieć neuronową do badania trzęsień ziemi w celu szacowania fal o niskiej częstotliwości. Dzięki temu można stworzyć mapę podziemnych struktur i miejsc do przechowywania CO2.

Czujniki w inteligentnych budynkach zbierają dane, które zasilają modele sterujące komfortem termicznym budynku. W ten sposób optymalizowana jest efektywność energetyczna budynku. Tego typu przykłady można mnożyć bez końca.

Jak podano w raporcie, 40 proc. ankietowanych firm europejskich zapowiada inwestycje w sztuczną inteligencję, 37 proc. w ERP w chmurze, 36 proc. w technologię 5G, i po 35 proc. w internet rzeczy oraz big data. Technologie cyfrowe i inteligentne wspierają firmy w dążeniu do zrównoważonego rozwoju, uwzględniającego dobro otaczającego nas środowiska. Świadomość ludzi w tym zakresie mocno rośnie, a to oznacza, że odpowiedzialność społeczna i środowiskowa nie jest już tylko opcją, a koniecznością.

Opłaca się być odpowiedzialnym

- Historycznie patrzyliśmy głównie na wyniki firm, teraz natomiast zdaliśmy sobie sprawę, że działalność przedsiębiorstw ma potężny wpływ na środowisko, na to, w jaki sposób pracujemy, w jakim otoczeniu. Zrozumieliśmy, że jeśli nie podejmiemy odpowiednich kroków, przyszłość dla naszej planety rysuje się w ciemnych barwach. Stąd pojawia się rosnąca presja ze strony inwestorów, konsumentów ale też pracowników. Głównie młode pokolenia oczekują, że firmy będą działały transparentnie i odpowiedzialnie względem środowiska. Do tego dołączają regulatorzy - mówił dyrektor zarządzający w Accenture Polska Karol Mazurek.

Justyna Skorupska, członek Rady Izby Gospodarki Elektronicznej, zaznaczyła powołując się na najnowsze badania, że ponad 55 proc. kupujących przez internet kieruje się tym, czy firma stawia na zrównoważony rozwój. Z kolei 23 proc. badanych odpowiedziało, że jest w stanie poczekać dłużej na dostawę paczki, jeśli to sprawi, że przełoży się to na niższy ślad węglowy. Aż 71 proc. konsumentów zwraca uwagę, jak jest zapakowany towar, czy w kartonie jest folia, jak dużo jej wykorzystano. Aż 46 proc. osób gotowa jest zapłacić więcej, by opakowanie towaru było bardziej eko.

Nic dziwnego, że spółki coraz bardziej doceniają ten aspekt i rozwijają swoje strategie w zakresie zrównoważonego rozwoju. Nowoczesne podejście biznesu do kwestii środowiskowych pociąga za sobą wiele wyzwań. Aleksandra Trojanowska podkreśla, że w dużych firmach wyzwaniem jest już sam pomiar śladu węglowego. - O ile taki pomiar w ramach zakładu jest relatywnie prostym zadaniem, o tyle już zmierzenie, jaki ślad węglowy jest wytwarzany w wyniku działalności klientów, to nie lada sztuka - mówiła.

Ale i w ramach koncernu nie jest to tak banalna kwestia. - Nasza firma operuje w ramach rozbudowanego łańcucha wartości. Kupujemy surowce, które przetwarzamy w zakładach, następnie sprzedajemy produkty hurtowo i detalicznie. Taki pomiar na poszczególnych etapach łańcucha wartości musi być uspójniony, mierzony w ten sam sposób - informowała.

Monika Borkowska

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »