Czarne chmury nad mleczarnią. Rozcieńczali ścieki wodą, grozi im milion złotych kary
Podlaski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska (WIOŚ) zakończył kontrolę w zakładzie Laktopol - B Spółka z o.o. w Bielsku Podlaskim. Podczas trwającej od grudnia kontroli wykazano szereg nieprawidłowości w zakresie eksploatacji oczyszczalni ścieków. Potwierdzono m.in. rozcieńczanie ścieków wodą oraz używanie urządzeń i obiektów budowlanych niezgodnie z pozwoleniem. Przedsiębiorcy grozi nawet 1 mln zł kary. Pierwszy mandat został już nałożony.
Sprawę zakończonej kontroli interwencyjnej w oczyszczalni przy mleczarni Laktopol w Bielsku Podlaskim opisuje lokalny portal bielsk.eu. Zakład od dłuższego czasu miał pracować powyżej swoich możliwości oraz określonych dla tego obiektu parametrów.
Podczas trwającej pięć miesięcy kontroli podlaski WIOŚ sprawdzał m.in., skąd się wziął biały pył, na który skarżyli się okoliczni mieszkańcy. Kontrola wykazała szereg nieprawidłowości w zakresie eksploatacji zakładowej oczyszczalni ścieków.
- Stwierdzono wprowadzanie do wody ścieków niedostatecznie oczyszczonych, rozcieńczanie ścieków wodą oraz używanie urządzeń i obiektów budowlanych niezgodnie z posiadanym pozwoleniem zintegrowanym - poinformował Janusz Górka, naczelnik wydziału zwalczania przestępczości środowiskowej białostockiego WIOŚ, cytowany przez portal bielsk.eu.
Odpowiedzialne osoby - według informacji WIOŚ - otrzymały już pouczenie oraz mandat karny w wysokości 1 tys. zł.
Z kontroli oraz analizy ilości ścieków surowych i oczyszczonych wytwarzanych przez Spółkę Laktopol-B wynika, że "od dłuższego czasu, instalacja pracowała powyżej swoich możliwości". Co więcej, trwająca w zakładzie modernizacja wraz z rozbudową nigdy nie zostały zakończone, a tym samym nie uzyskano zgody na użytkowanie oczyszczalni. Jak podaje WIOŚ do tych zaniechań doszło przed przejęciem zakładu przez Laktopol - B sp. z o.o. - Nie mniej od powyższych ustaleń, wobec spółki Laktopol-B sp. z o.o., jako następcy prawnego SM Bielmlek, WIOŚ w Białymstoku przeprowadzi postępowanie administracyjne - podaje inspektor.
Portal zaznacza jednak, że problemy ze ściekami w rzece zaczęły się dopiero po przejęciu mleczarni przez Laktopol, kiedy to rozpoczęto produkcję w skali, która powodowała przeciążenie oczyszczalni. "Władze Bielmleku planowały po dokończeniu budowy proszkowni dokończyć modernizację oczyszczalni i dostosowanie jej do potrzeb nowej linii produkcyjnej" - czytamy na stronie portalu.
Przedsiębiorcy grozi administracyjna kara pieniężna w kwocie od 5 tys. zł do 1 mln zł - podał WIOŚ. Na tym jednak nie koniec. Oprócz tego Laktopolowi może grozić ograniczenie, a nawet całkowite wycofanie pozwolenia na spuszczanie oczyszczonych ścieków do rzeki.
Postępowanie w tym kierunku prowadzi starostwo. Bez tego przedsiębiorstwo nie może normalnie funkcjonować, a to oznacza kolejne straty.