Czeka nas dobry rok
W nadchodzących miesiącach producenci pokażą, na co ich stać. Wysokiej produkcji sprzyjać będzie rosnący popyt - zarówno zagraniczny, jak i krajowy.
Styczeń był kolejnym miesiącem, w którym dynamika produkcji przemysłowej zbliżyła się do 10 proc. Zaskoczyła nie tylko analityków. - My też się tego nie spodziewaliśmy - przyznaje Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej.
Będzie dobrze...
Eksperci dobrze oceniają zmiany w strukturze produkcji: duże wzrosty odnotowały firmy produkujące trwałe dobra konsumpcyjne (np. sprzęt RTV), maszyny i instrumenty precyzyjne.
- To dobry sygnał. Produkujemy coraz więcej dóbr przetworzonych, bardziej zaawansowanych, co dobrze świadczy o zmianach w naszej gospodarce - firmy wytwarzają po prostu bardziej skomplikowane towary - komentuje Piotr Kalisz, ekonomista Banku Handlowego.
Spadki dotknęły producentów m.in. ubrań i wagonów. Dobrym sygnałem jest natomiast znaczny, ponad 14-proc., wzrost produkcji dóbr inwestycyjnych.
- Firmy w dużym stopniu wykorzystują moce produkcyjne i widać, że przyspieszają inwestycje. A przy okazji nakręcają popyt - zauważa Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Banku.
Według Piotra Kalisza, w kolejnych miesiącach wyniki produkcji będą wysokie, porównywalne z ostatnimi.
- Przyszłość rysuje się dość dobrze, choć jeszcze nie różowo. Jednak cały rok powinien być zadowalający - dodaje ekonomista BH.
...bo pomoże zagranica...
Optymistyczne prognozy biorą się z korzystnych uwarunkowań zewnętrznych, ale także z budzącej nadzieje odbudowy popytu krajowego. - Po bardzo długim okresie restrukturyzacji polskich przedsiębiorstw i silnych wzrostach produkcji wywołanych przystąpieniem do UE, część polskich firm wywalczyła dobre pozycje na rynkach zagranicznych, głównie w Europie Zachodniej, gdzie z powodzeniem konkurują. Dziś większość wyprzedzających wskaźników świadczy o rosnącej koniunkturze u naszych głównych partnerów handlowych, co dobrze rokuje naszemu eksportowi - twierdzi Jacek Wiśniewski. Pozytywne sygnały docierają także od naszego głównego partnera, czyli Niemiec: mimo nieoczekiwanie słabej dynamiki PKB w IV kwartale, lutowy indeks Ifo, obrazujący nastroje niemieckiego biznesu, wzrósł o 1,5 pkt. do 103,3 pkt. Zaskoczyło to analityków, którzy spodziewali się spadku.
...i rodacy
Dobre perspektywy rysują się także dla firm produkujących na rynek krajowy. Od połowy 2005 r. rośnie realnie fundusz płac, w efekcie czego zwiększa się zawartość portfeli Polaków.
- Poza tym w marcu czeka nas indeksacja rent i emerytur, dzięki czemu w ciągu roku na rynek trafi dodatkowych 6 mld zł. W takiej sytuacji możemy się spodziewać poprawy konsumpcji krajowej, co nie pozostanie bez wpływu na produkcję. W pierwszej połowie roku jej dynamika powinna wynieść od 8 do 10 proc. - uważa ekonomista Raiffeisen Banku.
Jednak wśród samych przedsiębiorców nie widać wielkiego optymizmu.
- Nie ma też złych nastrojów. Przedsiębiorcy czekają na to, by rząd w końcu zaczął działać, m.in. zmniejszając koszty pracy i obciążenia podatkowe. To napędziłoby wzrost. Przez ostatnie trzy miesiące PiS niewiele zrobił dla przedsiębiorczości, choć dużo mówił - mówi Andrzej Arendarski.
Bartosz Krzyżaniak