Czesi zazdroszczą Polakom. Kupują jeden produkt w Polsce i oszczędzają
Choć Czesi średnio zarabiają więcej od Polaków, zazdroszczą nam cen niektórych, kupowanych na co dzień towarów. Od miesięcy z czeskich mediów nie znika temat niewytłumaczalnej drożyzny masła. Za kostkę płacą już niemal 80 czeskich koron, a to w przeliczeniu 14 zł. Czeski portal denik.cz opisuje handlowe wycieczki Czechów do polskich sklepów. Kupowane przez nich w większych ilościach polskie masło bywa zamrażane. Czechom nie przeszkadza, że zwyczajowo u nich masło sprzedaje się w kostkach 250-gramowych (w Polsce 200-gramowych) - cena i tak jest atrakcyjna. "Czesi zazdroszczą Polakom cen masła" - konkludują czeskie media.
"Od początku roku cena masła wzrosła w Czechach o jedną trzecią. Sprawa jest na tyle niepokojąca, że czeski minister rolnictwa Marek Výborny zasugerował, że "producenci i sieci handlowe próbują wykorzystać wyższy popyt na masło w okresie przedświątecznym" - pisze next.gazeta.pl i cytuje czeskiego ministra, który wyraźnie dał do zrozumienia, że sprawą zajmą się "organy kontrolne".
Czasowa spekulacja towarami takimi jak cukier czy masło zdarzała się także w Polsce, ale zanim ceny czeskiego masła spadną, nasi południowi sąsiedzi szturmują dyskonty po polskiej stronie granicy.
Wyższą ceną masła ma się więc zająć Urząd Ochrony Konkurencji Gospodarczej (ÚOHS). Jednak według Jiríego Kopáčka, prezesa zarządu Czesko-Morawskiego Związku Mleczarskiego, wysokie ceny masła są obecnie odzwierciedleniem rynku - zwraca uwagę next.gazeta.pl.
- Cena masła, jaką dziś płaci się, jest naprawdę uzasadnioną ceną rynkową, co wynika z rosnących kosztów i dużego popytu przy obecnym niezbilansowanym bilansie tłuszczu mlecznego. Ceny mleka stale rosną i będą rosły. Latem zawartość tłuszczu w mleku jest niższa, zimą większa, jest to kwestia naturalna - mówił w rozmowie z portalem denik.cz.
Sami Czesi zwracają uwagę na specyfikę lokalnej produkcji mleczarskiej. Otóż, Czesi muszą zużywać więcej mleka do produkcji masła z powodu hodowania krów dających mleko mniej zasobne w tłuszcz.
"Czesi płacą dodatkowo za to, że lokalne krowy mają drugą najniższą zawartość tłuszczu w mleku w Unii Europejskiej. A tłuszcz mleczny stanowi 82 procent masła. W Czechach hoduje się coraz więcej bydła rasy holsztyńskiej, które charakteryzuje się wysoką wydajnością mleczną, ale niższą zawartością tłuszczy" - opisuje iDnes.cz cytowany przez next.gazeta.pl.
Masło także w Polsce należy do najszybciej drożejących w tym roku produktów.
Przez rok zdrożało o ponad 20 proc. a kostka masła kosztująca powyżej 10 zł już nie dziwi.
Masło w Polsce jest droższe, ponieważ rośnie cena mleka - także w skupie (ceny wzrosły od ubiegłego roku o 10 proc.).
Warto przypomnieć, że w 2021 roku (przed najazdem Rosji na Ukrainę) za kostkę masła płaciliśmy nawet poniżej 5 zł. Wojna w Ukrainie jest jednym z czynników wpływających na ceny masła - Ukraina i Rosja są dużymi producentami tłuszczów.
Dodajmy, że z gwałtownie rosnącymi od roku cenami masła zmagają się także niemieccy konsumenci. Za kostkę masła w sklepach u naszego zachodniego sąsiada płaci się już ok. 2,40 euro (wzrost ceny w porównaniu z ubiegłym rokiem sięga 30 proc.).
***