Czy czeka nas gaz z łaski Moskwy?

W niemieckiej prasie nie brakuje dziś głosów ostrzegających przed rosnącym uzależnieniem Niemiec i Europy od rosyjskiego gazu. To reakcja na otwarcie pierwszej nitki Gazociągu Północnego, który połączył Rosję z Niemcami.

W artykule pod tytułem "Gaz z łaski Moskwy" w dzienniku "Financial Times Deutschland" czytamy, że nowy gazociąg zwiększa zależność od rosyjskich dostaw. Jak napisano, jest to godne pożałowania, tym bardziej, że rosyjski Gazprom obstaje przy długoterminowych i zbyt drogich kontraktach.

Nord Stream jest wydarzeniem politycznym, a Europie przydałyby się inne źródła dostaw - czytamy w "Financial Times Deutschland". W podobnym tonie utrzymany jest artykuł w dziennik "Hamburger Abendblatt", który ocenia, że układ z Rosją jest wygodny, ale ryzykowny. Bo choć przez całe dziesięciolecia gaz z Rosji płynął na zachód bez większych zakłóceń, to Europa musi uważać, żeby nie stać się podatna na gazowe naciski Rosji. Dlatego "Hamburger Abendblatt" również sugeruje zróżnicowanie źródeł dostaw. Zwłaszcza, że zapotrzebowanie na gaz w Niemczech będzie coraz większe.

Reklama

Ukraina

Już w przyszłym roku Ukraina może stracić około 700 milionów dolarów w związku z uruchomieniem gazociągu północnego. Temat ten jest szeroko opisywany w ukraińskiej prasie. "Kommersant" .

Pisze, że w zeszłym roku Ukraina przetransportowała na Zachód niemal 100 miliardów metrów sześciennych rosyjskiego gazu i zarobiła na tym 1,3 miliarda dolarów. Przedstawiciele Gazpromu nie ukrywają, że uruchomienie gazociągu północnego oznacza ograniczenie tranzytu właśnie przez Ukrainę, a nie przez Białoruś.

Nie wiadomo dokładnie, o ile spadnie ilość przesyłanego gazu, ale nieoficjalnie ukraińskie Ministerstwo Energetyki mówi o przyszłorocznych stratach w wysokości nawet 700 milionów dolarów. Inni eksperci, cytowani przez "Komsomolską Prawdę" mówią o mniejszych stratach, które miałyby wynieść od 20 do 30 procent. Niemniej jednak, "Kommersant" zwraca uwagę, że oznacza to także pogorszenie sytuacji ukraińskiego operatora sieci gazowych - Naftohazu. Już teraz za gaz, który ma być dostarczony przez Rosjan w listopadzie, Ukraińcy zapłacili pieniędzmi z kredytu Gazprombanku. W związku z uruchomieniem gazociągu północnego, Kijów traci także argument, jakim był tranzyt błękitnego paliwa, w rozmowach z Moskwą dotyczących obniżki ceny gazu dostarczanego Ukrainie.

Szwedzi

W szwedzkich dziennikach ukazały się dzisiaj komentarze związane z otwarciem Gazociągu Północnego łączącego Rosję z Niemcami. Johannes Aman (czyt. Joanes Oman) autor komentarza w największej gazecie kraju "Dagens Nyheter" opisuje i wyjaśnia niechętne gazociągowi stanowiska wielu państw regionu. W wypadku Polski wynika to w dużej mierze z doświadczeń historycznych. Lecz nie tylko. Jego zdaniem uruchomienie gazociągu osłabia pozycję państw tranzytowych, przez które biegły jedyne dotychczas rurociągi transportujące rosyjski gaz na zachód. Dotyczy to nie tylko Polski ale również Białorusi i Ukrainy. Natomiast w komentarzu innego dziennika stołecznego "Svenska Dagbladet" Daniel Persson zwraca uwagę iż uruchomienie gazociągu nie tylko zwiększa uzależnienie Zachodu od rosyjskiego gazu ale również i Rosji, która staje się coraz bardziej uzależniona od dochodów ze sprzedaży swych surowców. Dzieje się to w sytuacji gdy w pozostałych dziedzinach jej gospodarki notujemy wyraźną stagnację.

Polska, Czechy i Słowacja stracą znaczne sumy

Gazociąg Nord Stream zagrozi bezpieczeństwu energetycznemu środkowej Europy. Twierdzą to w artykule czeskie Hospodařske noviny.

Autor artykułu uważa, że inwestycja gwarantuje przede wszystkim Niemcom stabilne zaopatrzenie w rosyjski gaz ziemny. Podkreśla, że Polska, Czechy i Słowacja stracą znaczne sumy z opłat tranzytowych, ponieważ Gazprom skieruje do rurociągu Nord Stream część gazu, który wcześniej był transportowany przez ich terytoria. Przytacza też słowa pełnomocnika czeskiego rządu d/s bezpieczeństwa eneregetycznego Vaclava Bartuszki.

Twierdzi on, że w wyniku uruchomienia Nord Streamu powstały dwie strefy handlu rosyjskim gazem. Pierwsza - to rynek niemiecki, druga - obejmująca wszystkie pozostałe kraje. Vaclav Bartuszka nie wyklucza też , że nowa sytuacja doprowadzi wkrótce do nowego, poważnego konfliktu gazowego między Rosją a Ukrainą.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: gaz | Nord Stream | gazociągu | rurociag
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »