Czy Disney Plus powtórzy sukces Netfliksa?
Po debiucie Apple TV+ przyszedł czas na kolejną usługę typu "wideo na żądanie". Czy okaże się ona sukcesem rynkowym i finansowym?
Po wojnach handlowych przyszedł czas na wojny streamingowe. Już 12 listopada zadebiutuje Disney Plus, platforma streamingowa amerykańskiej spółki The Walt Disney Company, która jest głównym konkurentem Netfliksa. Widzowie mają więc do dyspozycji coraz szerszą ofertę usług VOD (ang. video on demand). W Polsce korzysta z nich już około 3 miliony Polaków.
- Netflix, który miał niezagrożoną pozycję na rynku, ma czego się teraz obawiać - mówi w rozmowie z MarketNews24 Maciej Leściorz, ekspert CMC Markets.
Disney to medialny gigant, posiadający nie tylko studia filmowe oraz prawa do wykorzystania historii i postaci z komiksów Marvela czy ze świata Gwiezdnych Wojen, ale również przynoszące zyski tematyczne parki rozrywki. Taka dywersyfikacja sprawia, że wśród firm medialnych to właśnie notowany na nowojorskiej giełdzie Disney radzi sobie zdecydowanie najlepiej.
- Ze względu na koszty związane z przejęciem studia Fox, które zaszkodziły zyskom Disneya w poprzednim kwartale, nie ma wygórowanych oczekiwań względem kwartału bieżącego - wyjaśnia Maciej Leściorz. Mając to na uwadze, inwestorzy będą oczekiwać na szczegóły dotyczące zainteresowania abonamentem na nowo udostępnianą usługę. Może pomóc umowa z Verizon, ponieważ amerykańscy klienci korzystający z łącza internetowego tej firmy otrzymali abonament Disney Plus na rok za darmo.
- W ciągu ostatnich kilkunastu lat czy nawet dekad kurs akcji Disneya pozostaje stabilny, między innymi dzięki dywersyfikacji działalności biznesowej. Sam Disney Plus ma natomiast zacząć przynosić zyski dopiero w 2024 r. - dodaje ekspert CMC Markets.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze