Czy IKEA szpiegowała klientów?

Dwaj członkowie zarządu francuskiego oddziału giganta meblowego IKEA zostali zatrzymani i doprowadzeni na przesłuchanie - pisze AFP. Zeznawali w sprawie rzekomego szpiegowania przez firmę personelu i klientów.

Dwaj członkowie zarządu francuskiego oddziału giganta meblowego IKEA zostali zatrzymani i doprowadzeni na przesłuchanie - pisze AFP. Zeznawali w sprawie rzekomego szpiegowania przez firmę personelu i klientów.

Według AFP zatrzymani to Stefan Vanoverbeke - dyrektor generalny i Dariusz Rychert - dyrektor finansowy francuskiego oddziału IKEI. Przedstawiciele spółki nie skomentowali na razie działań policji.

Francuscy śledczy prowadzą sprawę od kwietnia 2012 roku. Dochodzenie wszczęto po skardze złożonej przez związki zawodowe. Pracownicy twierdzą, że IKEA wyprowadzała dane z policyjnego systemu STIC, w którym znajdują się miliony nazwisk i ogromna liczba informacji osobistych o przestępcach, ofiarach przestępstw, a nawet świadkach. Za informacje o każdej osobie IKEA miała płacić 80 euro, czyli około 330 złotych.

Reklama

RMF24: Francuskie media: Ikea nielegalnie szpiegowała klientów i pracowników

Z baz policyjnych miały wyciekać dane właścicieli samochodów o konkretnych numerach rejestracyjnych, dane abonentów telefonów. IKEA miała wykorzystywać pozyskane wiadomości w relacjach z klientami, pracownikami, członkami związków zawodowych.

W jednej ze spraw spółka miała się posłużyć danymi klienta, który pozwał szwedzkiego giganta na kwotę czterech tysięcy euro.

Tani nocleg w... IKEA możliwy

Zarzuty w tej sprawie usłyszało kilka osób. Wśród nich jest były szef działu zarządzania ryzykiem francuskiego oddziału IKEI Jean-Francois Paris oraz czterech cywilnych pracowników policji, którzy mieli przyjmować pieniądze w zamian za udostępnianie danych.

W tegorocznym katalogu IKEI dla Arabii Saudyjskiej pojawiły się zdjęcia kobiet. Wyretuszowano za to zdjęcie mężczyzny szykującego rodzinny posiłek...

W ubiegłym roku przygotowany na rynek saudyjski katalog szwedzkiego giganta meblowego różnił się od katalogów w innych krajach. Gdy w dziesiątkach krajów można było zobaczyć fotografie mam otoczonych dziećmi wśród mebli IKEI, na zdjęciach w Arabii Saudyjskiej pozostawały same dzieci oraz meble. Informowały o tym media w całej Europie. Zażenowane kierownictwo szwedzkiego koncernu tłumaczyło, że dokonano tych zabiegów by respektować obyczaje saudyjskiego rynku. Jednak w przyszłości obiecywano pełną unifikację publikacji.

A jednak katalog przeznaczony dla Arabii Saudyjskiej na rok 2014 różni się nieco od katalogów, które otrzymają rynki europejskie. Szwedzkie media informują między innymi, że Europa będzie oglądać zdjęcie mężczyzny przygotowującego w kuchni posiłek dla swoich dzieci. Natomiast z katalogu oferowanego w Arabii Saudyjskiej zniknęły dzieci. Mężczyzna przygotowuje posiłek dla samego siebie a nie dla swojej rodziny.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Szwecja | IKEA | Francja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »