Czy konsumenci zacisną pasa?
Zbliża się sezon przedświątecznych zakupów. Handlowcy na całym świecie zastanawiają się, czy konsumenci są na tyle przywiązani do tradycji, że na ten jeden miesiąc zapomną o widmie kryzysu gospodarczego.
1300 świątecznych drzewek - dokładnie tyle samo oferował klientom w ubiegłym roku sklep ogrodniczy Garden District w amerykańskiej stolicy, Waszyngtonie (Dystrykt Kolumbii). Wówczas sprzedały się co do jednego. Właściciel ma nadzieję, że tak będzie i w tym roku - od tego zależy być albo nie być jego firmy.
Miesiąc temu Joe Cormack złożył wniosek o upadłość swojej działalności. Zaledwie w ubiegłym roku Garden District wyczerpał pieniądze z udzielonego mu kredytu, przeznaczając je na ekspansję.
Niestety, realizacja planu przypadła na pierwsze uderzenie globalnego kryzysu, i Joe musiał zamknąć nowo otwartą filię. Dziś, bez pieniędzy na pokrycie codziennych wydatków, stara się utrzymać na powierzchni.
Joe Cormack, właściciel sklepu Garden District: - Niełatwo było uzyskać dodatkowy kredyt u naszych dostawców. Teraz kupujemy na zasadzie "Cash on Demand", co zmusza nas do wypisywania czeków natychmiast po realizacji zamówienia.
Już w 2008 roku ponad połowa z 60 milionów małych firm działających w Ameryce walczyła o zachowanie płynności finansowej. Dziś administracja Baracka Obamy stara się poluzować politykę kredytową - bo przedsiębiorcy i pracodawcy tacy, jak John, stanowią kluczową siłę, zdolną zatrzymać rekordowy wzrost bezrobocia.
Barack Obama, prezydent USA: - W samym środku ekonomicznej zawieruchy, gwarantuję wam, że ta administracja będzie wspierać drobną przedsiębiorczość. Jesteście naszym najwyższym priorytetem, ponieważ jesteśmy przekonani, że wasz sukces to sukces Ameryki.
W ciągu ostatnich 15 lat małe firmy wygenerowały 65 procent wszystkich nowych miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych.
Garden District musiał ograniczyć specjalne oferty i obniżyć pensje - na szczęście jednak personel okazuje zrozumienie, a klienci - wsparcie. Niewielkie firmy, działające na rynku lokalnym, są wysoko cenione, ponieważ oferują usługi i towary nie do zdobycia w wielkich korporacjach.
Derrick Thomas, architekt krajobrazu i drobny przedsiębiorca: - Małe firmy, które radzą sobie w obecnej sytuacji, i które zwycięsko wyjdą z kryzysu, charakteryzuje umiejętność odpowiadania na potrzeby klientów - teraz i w przyszłości.
Mimo iż konsumenci przed tegorocznymi świętami zacisną pasa, w Garden District panuje przekonanie, że z bożonarodzeniowych tradycji, takich jak przystrajanie drzewka, nie zrezygnują nawet najoszczędniejsi Amerykanie - dzięki czemu firma Joe Cormacka dostanie tak potrzebny zastrzyk gotówki.
Katarzyna Kasińska na podst. AFP
* * *
Polacy nie zamierzają oszczędzać na świętach
Niemal połowa Polaków - 46 proc. - na zorganizowanie świąt przeznaczy 200 - 500 zł - wynika z sondażu GfK Polonia przeprowadzonego dla "Rzeczpospolitej". W ubiegłym roku wydanie takiej kwoty deklarowało jedynie 37 proc. ankietowanych. Z kolei na prezenty ponad połowa z nas - 54 proc. - przeznaczy od 100 do 500 zł. Zawirowania w gospodarce i wzrost bezrobocia nie zniechęcają nas do świątecznych zakupów. Tylko co czwarty ankietowany deklaruje, że jego wydatki będą niższe niż przed rokiem. - Święta i prezenty to tak silna tradycja, że Polacy z nich nie zrezygnują. Nawet jeśli boją się o pracę albo ich wynagrodzenia spadły, to prezenty kupią kosztem innych wydatków, zwłaszcza na dobra trwałego użytku czy wakacje - mówi prof. Witold Orłowski, główny ekonomista PricewaterhouseCoopers. (PAP)
Czytaj również:
Kryzys finansowy głównie w głowach
Zmiany na polskim rynku pracy w 2009 roku