Czy Niemcy odkupią PTC?

W przypadku przejęcia przez Vivendi kontroli nad Elektrimem Telekomunikacja, Deutsche Telekom będzie miał prawo odkupienia pakietu 3,5% udziałów PTC po wartości księgowej - nieoficjalnie dowiedział się Parkiet. Elektrim odmówił skomentowania tej wiadomości.

W przypadku przejęcia przez Vivendi kontroli nad Elektrimem Telekomunikacja,
Deutsche Telekom będzie miał prawo odkupienia pakietu 3,5% udziałów PTC
po wartości księgowej - nieoficjalnie dowiedział się Parkiet.
Elektrim odmówił skomentowania tej wiadomości.

Z uzyskanych przez Parkiet nieoficjalnie wiadomości wynika, że zapis, który dałby Niemcom w przypadku przejęcia kontroli nad ET przez Francuzów prawo odkupienia pakietu udziałów w Polskiej Telefonii Cyfrowej, znajduje się w umowie wspólników PTC. Tego, czy zapis taki faktycznie istnieje, Elektrim nie chciał komentować.

Tymczasem wczoraj Vivendi opublikował oficjalne stanowisko w sprawie obecnej sytuacji w Elektrimie. Francuzi uważają, że posunięcia obecnego zarządu warszawskiego holdingu były wrogie wobec nich. Stwierdzają też, że 16 grudnia 2000 roku Vivendi złożył propozycję, której realizacja doprowadziłaby do skupienia w ET aktywów internetowych i telefonii stacjonarnej. Wyceniano je na 360 mln euro.

Reklama

- Zarząd Elektrimu propozycję tę zignorował i podpisał list intencyjny z Deutsche Telekom - twierdzą przedstawiciele Vivendi. Z informacji uzyskanych przez Parkiet wynika, że oferta Francuzów zakładała przejęcie przez nich kontroli nad ET.

Według francuskiego koncernu, obecny zarząd Elektrimu nie ma jasnej strategii rozwoju, a jego działania ograniczają się do zakupu aktywów po wysokich cenach i rozgrywania różnych interesów Vivendi i Deutsche Telekom.

Mimo walki toczącej się o kon-trolę nad warszawskim holdingiem kurs jego akcji spadł wczoraj o 4,6%, przy obrotach na poziomie 20 mln zł.

Zdaniem analityków, sytuacja taka jest związana z faktem, iż inwestorzy, którzy do tej pory nie kupili akcji Elektrimu, nie zrobią tego ze względu na bardzo wysokie ryzyko inwestycyjne. Fundusze, które mają znaczące pozycje w papierach firmy, raczej nie będą swego zaangażowania powiększać, gdyż ich głównym celem jest odzyskanie pieniędzy już zainwestowanych.

W najbliższą środę odbędzie się posiedzenie rady nadzorczej Elektrimu, na którym najprawdopodobniej będą głosowane zmiany w zarządzie. Przedstawiciele Vivendi w rozmowie z PARKIETEM deklarowali, iż nie wyobrażają sobie dalszej współpracy z obecnym zarządem. - Decyzja RN będzie jednak niezależna, my nie mamy w niej nawet swojego przedstawiciela - mówili Francuzi. Wskazali przy tym na fakt, że Marc Boudier, który w RN Elektrimu znalazł się właśnie z nominacji Vivendi, nie jest już pracownikiem koncernu.

Po rynku krąży pogłoska, iż nowym szefem Elektrimu będzie Maciej Dyjas (na fot.) z Eastbridge (informację taką podał wcześniej "Puls Biznesu"). Podobno jednak układ sił na posiedzeniu RN nie jest przesądzony. Mówi się, iż obie strony na pewno mają po trzech sprzyjających im członków RN. Nie wiadomo natomiast, jak zachowa się siódmy członek rady.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: PTC | przejęcia | Niemcy | telekom | deutsche telekom | vivendi | NAD
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »