Czy nowy podatek jednak przejdzie?

Sejmowa podkomisja pracująca nad rządowym projektem ustawy o podatku ekologicznym otrzymała raport przygotowany przez resort finansów. Wynika z niego, że Komisja Europejska ma zastrzeżenia do rozwiązań zawartych w projekcie.

Trwają prace nad rządowym projektem podatku rejestracyjnego od pojazdów. Nowy podatek ma zastąpić niezgodną z prawem unijnym akcyzę na używane auta. Komisja Europejska krytykuje projekt polskich przepisów.

- Wystąpiliśmy do Ministerstwa Finansów o porównanie rządowego projektu z rozwiązaniami stosowanymi w innych krajach UE oraz jego ocenę projektu pod kątem zgodności z przepisami unijnymi. Uwagi zawarte w raporcie będziemy mogli uwzględnić podczas prac nad projektem. Ostateczna forma ustawy o podatku od samochodów nie jest jeszcze przesądzona - powiedział Gazecie Prawnej poseł PiS Krzysztof Maciejewski, przewodniczący sejmowej podkomisji, która zajmuje się pracami nad projektem ustawy o podatku od samochodów.

Zakwestionowana akcyza

Pierwsze czytanie projektu ustawy o podatku od samochodów odbyło się w lipcu tego roku. Od tamtej pory zajmuje się nim specjalna podkomisja złożona z posłów Komisji Finansów Publicznych, Komisji Rozwoju Przedsiębiorczości i Komisji Gospodarki.

Projekt przewiduje istotną zmianę sposobu opodatkowania używanych samochodów sprowadzonych do Polski z innych krajów UE. Dziś podlegają one akcyzie, której wielkość zależy od wartości i wieku samochodu. Im auto droższe i starsze, tym wyższy podatek. Stawka może wynieść nawet 65 proc. W rzeczywistości większość importerów drastycznie zaniża wartość aut i płaci śmiesznie niski podatek.

Komisja Europejska uważa, że polska akcyza na samochody jest niezgodna z prawem unijnym. Sprawa trafiła nawet do ETS, ale ostateczne rozstrzygnięcie jeszcze nie zapadło. Tymczasem w opinii wydanej we wrześniu tego roku rzecznik ETS Eleanor Sharpston potwierdziła, że polskie przepisy nie spełniają norm europejskich.

Zastrzeżenia Unii

Zgodnie z propozycjami rządu akcyzę ma zastąpić jednorazowy podatek od samochodów płacony przy rejestracji. Jego wysokość będzie zależała od pojemności silnika i spełnianej normy emisji spalin EURO. Podatek będzie można obniżyć w zależności od wieku samochodu.

Z przesłanego do Sejmu raportu MF wynika, że i do tego rozwiązania Unia może mieć zastrzeżenia. Zdaniem Komisji Europejskiej, opracowane w resorcie finansów rozwiązania nie biorą pod uwagę różnych poziomów spadku wartości samochodów młodszych niż dwuletnie. Proponowane rozwiązanie nie odnosi się też do norm EURO. Jest bardzo prawdopodobne, że nowy podatek będzie dyskryminował używane samochody sprowadzane z innych państw UE względem takich samych zarejestrowanych już w kraju. Komisja ostrzega także, że może zostać zachwiana równowaga, w przypadku gdy podatek rejestracyjny będzie zdecydowanie wyższy niż obiektywna wartość rejestrowanego auta.

Orzecznictwo ETS

Komisja Europejska radzi, by przy tworzeniu przepisów o podatku od samochodów wziąć pod uwagę orzecznictwo ETS. Tymczasem Trybunał opiera swoje wyroki głównie na art. 90 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską. Zgodnie z nim żadne państwo członkowskie nie może nakładać bezpośrednio lub pośrednio na produkty innych państw członkowskich podatków wewnętrznych jakiegokolwiek rodzaju wyższych od tych, które nakłada bezpośrednio lub pośrednio na podobne produkty krajowe. Nie można też nakładać na produkty innych członków podatków wewnętrznych chroniących pośrednio inne produkty. ETS krytycznie wypowiadał się m.in. o podatkach samochodowych Finlandii, Portugalii, Austrii, Danii, a ostatnio Węgier.

Podatek zależny od CO2

Według Komisji równe traktowanie wszystkich samochodów może zapewnić podatek roczny, którego wysokość będzie zależeć od normy emisji dwutlenku węgla. Wprowadzenie takiego systemu proponuje projekt dyrektywy rady, nad którym prace wznowiono we wrześniu tego roku. Zgodnie z nim podatki rejestracyjne w UE mają zostać zniesione do 2015 roku przy jednoczesnym ustanowieniu systemu ich zwrotu.

Tymczasem 1 grudnia wchodzi w życie zmiana rozporządzenia ministra finansów w sprawie obniżenia stawek podatku akcyzowego. Zgodnie z nim progresywną akcyzę zależną od wieku pojazdu zastąpią dwie stawki, zależne tylko od pojemności silnika. Samochody o pojemności silnika do 2000 cm sześc. będą opodatkowane stawką 3,1 proc., a samochody o silnikach większych - podatkiem w wysokości 13,6 proc.

Reklama

Marcin Musiał

OPINIE
Jarosław Chałas
radca prawny, partner zarządzający w Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy


Podatek od samochodów będzie równoległy z opłatą rejestracyjną, która jest obecnie płacona w momencie składania wniosku o wydanie dokumentów rejestracyjnych.

Zarejestrowanie pojazdu po raz pierwszy na terytorium kraju będzie się więc wiązało ze znacznie wyższymi wydatkami niż dotychczas. Ograniczenie sprowadzania do kraju samochodów o bardzo słabym stanie technicznym jest konieczne, niemniej Komisja Europejska może mieć zastrzeżenia pod adresem projektu. Podstawa opodatkowania jest tak skonstruowana, że dla pojazdów nie spełniających najnowszych norm EURO wartość podatku może wielokrotnie przekroczyć wartość samego samochodu, co powoduje znaczne dysproporcje w opodatkowaniu starszych pojazdów w stosunku do ich rzeczywistej wartości. Należałoby też zwrócić uwagę, że korzyści ze znacznego ubytku wartości pojazdów w ciągu pierwszych dwóch lat eksploatacji mogłyby być zniwelowane przez nadmiernie wysoki podatek rejestracyjny.

Paweł Kacprzyk
prezes Volvo Auto Polska, prezes Związku Motoryzacyjnego SOiS, zrzeszającego importerów nowych samochodów


Podatek wyrówna konkurencję pomiędzy importerami nowych i używanych samochodów. Przecież importerzy aut używanych notorycznie zaniżają wartość sprowadzanych samochodów, a więc odejście w naliczaniu podatku od wartości deklarowanej na rzecz parametrów technicznych zlikwiduje tę patologię. Wprowadzenie podatku w takiej formule ustabilizuje też wartość rezydualną samochodów. Przy obecnej skali importu używanych samochodów trudno przewidzieć, jaka będzie wartość nowego samochodu np. za trzy lata, a taka niepewność rzutuje na przyjmowanie przez firmy leasingowe wysokiego wskaźnika wartości rezydualnej, co w sposób oczywisty podwyższa koszty eksploatacji pojazdów.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że podatek ekologiczny przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa na drogach i poziomu ekologiczności samochodów. Zainteresowanie samochodami nowymi i nowszymi na pewno się zwiększy.
Współpraca Cezary Pytlos

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: nowy podatek | ets | zastrzeżenia | nowe podatki | NAD | Komisja Europejska | samochody | podatek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »