Czy operatorzy zablokują rynek?
Grunt dla czwartego operatora komórkowego jest już prawie gotowy. Urząd Regulacji Telekomunikacji i Poczt opracował już projekt decyzji o roamingu krajowym. Do kompletu brakuje jeszcze tylko zgody UOKiK, zgody działających już sieci i... czwartego operatora.
Kwestia roamingu krajowego ma zasadnicze dla rynku telefonii komórkowej, na który URTiP chce wpuścić czwartego - obok Polskiej Telefonii Cyfrowej, Orange i Polkomtela - gracza. Chodzi o to, żeby nowy operator nie musiał budować swojej sieci nadajników, bo to zajmie mu kilka lat lecz, by mógł korzystać z masztów innych sieci. Oczywiście odpłatnie. Żeby jeszcze bardziej ułatwić mu życie URTiP postanowił przymusić pozostałych operatorów do użyczenia swojej infrastruktury konkurentowi. Urząd przygotował już stosowny projekt decyzji, który teraz trafi do zaopiniowania przesz Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
- Wydaje się, że UOKiK nie będzie zgłaszał zastrzeżeń, gdyż jemu także zależy na liberalizacji rynku. To jednak wcale sprawy nie kończy - Tomasz Kulisiewicz, ekspert rynku telekomunikacyjnego.
Po pierwsze: wciąż nie mamy czwartego operatora GSM. URTiP dopiero przymierza się do przeprowadzenia przetargu na te częstotliwości. Przypomnijmy, że pierwsza aukcja, w maju tego roku, zakończyła się fiaskiem. Urzędowi udało się wtedy sprzedać tylko pasma UMTS - kupiła je Netia Mobile. Pasma GSM nadal są wolne. Drugi przetarg rozpocznie się za kilka miesięcy. Termin składania wniosków upływa 9 stycznia.
Po drugie: decyzja URTiP wcale nie oznacza, że operatorzy zgodzą się udostępnić swoje sieci.
- Mogą się procesować do upadłego, blokując rynek przed konkurentem - mówi Tomasz Kulisiewicz. - Tym bardziej, że mają do tego podstawy, gdyż w umowach koncesyjnych, jakie podpisali kilka lat temu nie było mowy o roamingu krajowym.
Jego zdaniem, wiele zależy od wyników przetargu na pasma GSM. Jeśli wygra go silny gracz, można być pewnym, że Wielka Trójka (PTC, Orange, Polkomtel) nie oddadzą rynku bez walki.
