D. Tusk zabrał głos w sprawie prezesa NBP. "Nie zrobimy niczego, co by naruszało reputację Polski"
Przewodniczący Koalicji Obywatelskiej zabrał głos w sprawie ewentualnego postawienia Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. - Nie zrobimy niczego w sprawie Narodowego Banku Polskiego, co by naruszyło reputację Polski za granicą - powiedział. Do sprawy odniósł się również Marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który wskazał, iż "składanie przeciwko komukolwiek wniosku do Trybunału Stanu to jest bardzo poważna rzecz. Trzeba zważyć koszty i zyski takiego ruchu".
- Nie zrobimy niczego, co by naruszyło stabilność, czy podważyło reputację państwa polskiego w Europie, za granicą. (...) Nie zrobimy niczego, co podważyłoby zaufanie do państwa polskiego - powiedział Tusk na konferencji prasowej, odpowiadając na pytania o ewentualny Trybunał Stanu dla Adama Glapińskiego.
Dodał, że decyzja polityczna w tej sprawie w ramach koalicji jeszcze nie zapadła.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wskazał, że nad takim wnioskiem trzeba się będzie dobrze zastanowić.
- Składanie przeciwko komukolwiek wniosku do Trybunału Stanu to jest bardzo poważna rzecz. Trzeba zważyć koszty i zyski takiego ruchu. Ja wielokrotnie mówiłem, że w mojej osobistej ocenie powinno się przyjrzeć bardzo bacznie i uważnie działalności pana Glapińskiego na tym stanowisku, natomiast pozwólcie, że decyzję w tej sprawie będziemy podejmować wspólnie, po konsultacjach i po zważeniu wszystkich za i przeciw - powiedział Hołownia.
W jego ocenie, prezes Narodowego Banku Polskiego złamał prawo w dwóch przypadkach. - Pojawiają się w narracji publicznej głosy, żeby odpuścić, żeby skupić się na zażegnaniu "wojny". Natomiast chcę podkreślić, jeżeli ewidentnie były łamane prawa, a szczególnie konstytucja, i tak mamy w przypadku NBP - w dwóch artykułach jestem przekonany, że konstytucja została złamana - mówił.
- Artykuł 220, ustęp 2, który mówi, że nie wolno finansować deficytu budżetowego przez NBP, a to miało miejsce. I artykuł 227, ustęp 4, który mówi, że prezes nie należy do partii politycznej, nie może udzielać się politycznie - a podejmował działania, jakby był po jednej stronie partii politycznej. W tych dwóch przypadkach prawo zostało ewidentnie złamane. To są dwa bardzo mocne zarzuty - tłumaczył.
Koalicja Obywatelska, która najprawdopodobniej w połowie grudnia utworzy koalicyjny rząd wraz z Trzecią Drogą i Nową Lewicą, wpisała do swojego programu wyborczego, że postawi Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu "za zniszczenie niezależności Narodowego Banku Polskiego i brak realizacji podstawowego zadania NBP, jakim jest walka z drożyzną".
Adamowi Glapińskiemu zarzuca się m.in. prowadzenie takiej działalności publicznej, która de facto wspierała politykę rządu Prawa i Sprawiedliwości (w tym kontekście przywoływane są głośne comiesięczne konferencje prasowe prezesa), opieszałość w podejmowaniu decyzji, które oddziaływałyby w kierunku zahamowania wzrostu cen, a także to, że nielegalnie uruchomił skup aktywów po wybuchu pandemii koronawirusa.