Dajcie mi władzę - już ja was usadzę

Jacek Socha, minister skarbu państwa, w młodości chyba zbyt często bawił się w policjantów i złodziei. I zawsze, to oczywiste, o nic innego byśmy Pana ministra nie podejrzewali, był policjantem.

Jacek Socha, minister skarbu państwa, w młodości chyba zbyt często bawił się w policjantów i złodziei. I zawsze, to oczywiste, o nic innego byśmy Pana ministra nie podejrzewali, był policjantem.

I tak, tu trzeba powiedzieć: niestety, już mu zostało. To znaczy, w tym nie ma nic złego, niech sobie będzie policjantem, ale takim prawdziwym, w niebieskim mundurku. A Pan minister nie jest policjantem z zawodu, ale z... charakteru. Pan minister, jeszcze jako Pan przewodniczący (Komisji Papierów Wartościowych i Giełd) zawsze marzył o tym, by mieć pistolet, kajdanki, a chociaż jakąś małą pałkę. Niektórzy nawet odbierali to jako zaletę, że taki pryncypialny, dba o ład na naszym rynku kapitałowym. Ci zaś, którzy nie lubili Pana przewodniczącego, podnosili zarzut, że tylko tak się odgraża, ale jakoś więzienia nie zapełniają się przestępcami kapitałowymi. Okazało się, że Pan minister (jeszcze jako Pan przewodniczący) zwyczajnie: miał za mało możliwości. Teraz, to co innego.

Reklama

Jako minister może znacznie więcej. Może, na przykład, nie sprywatyzować PKN Orlen. Może również, na przykład, nie dopuścić do fuzji PKN Orlen z węgierskim MOL-em. Może nie zrobić jeszcze wielu innych rzeczy. Cieszyć go więc musi zainaugurowanie prac "śledkomisji", która - mimo, że jest nowa - już zasłynęła tym, że... ma najdłuższą nazwę na świecie. Nazywa się mianowicie: Komisja Śledcza do zbadania zarzutu nieprawidłowości w nadzorze Ministerstwa Skarbu Państwa nad przedstawicielami Skarbu Państwa w spółce PKN Orlen oraz zarzutu wykorzystania służb specjalnych (d. UOP) do nielegalnych nacisków na organa wymiaru sprawiedliwości w celu uzyskania postanowień służących do wywierania presji na członków Zarządu PKN Orlen S.A. Wiadomo, że ta "śledkomisja" niczego nie wyjaśni, ale przecież wszyscy doskonale wiedzą, że nie chodzi o to by złapać króliczka, ale by gonić go. No i o to, by nie prywatyzować, tylko "zabezpieczać interesy Skarbu Państwa", ministra Skarbu Państwa, oczywiście.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | skarbu | "Ja | minister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »