Decyzja Izby Reprezentantów zaskoczyła rynek
Po wczorajszych burzliwych wydarzeniach w Stanach Zjednoczonych, dziś od rana obserwujemy osłabienie polskiej waluty. Odrzucenie "planu Paulsona" sprawiło bowiem, że giełdy na całym świecie ogarnęła paniczna wyprzedaż akcji. Wzrost awersji do ryzyka, a wręcz ucieczka inwestorów od ryzykownych aktywów sprawia, że również waluty rynków wschodzących tracą na wartości. Dodatkowo coraz większe obawy wśród uczestników rynku wzbudza kondycja gospodarki Eurolandu, do tej pory uważanej za względnie odporną na kryzys sektora finansowego Stanów Zjednoczonych. Efektem tego jest deprecjacja polskiej waluty. Od rana kurs pary EUR/PLN znajduje się powyżej poziomu 3,4000 i nie można wykluczyć, że jeszcze dzisiaj obserwować będziemy poziom 3,4300, a nawet wyższy. Złoty osłabia się również względem dolara, wzrosty pary USD/PLN ogranicza jednak opór na poziomie 2,3800.
Na rynku walutowym pojawiają się spekulacje, że w USA może dojść do szybkiej obniżki stóp procentowych. Interwencja ta znacząco osłabiłaby amerykańską walutę, skorzystać na tym mógłby natomiast złoty. Pamiętać należy jednak, że w tej chwili na rynku rządzą emocje i nie wszystkie decyzje inwestorów są racjonalne. Zwróćmy jednak uwagę, że jak na tak dużą panikę na rynku akcji, polska waluta jest dość silna. W dłuższym okresie czasu należałoby się spodziewać umocnienia złotego. Argumentem za takim scenariuszem jest wysoki poziom stóp procentowych względem krajów Eurolandu. Dodatkowo nikt nie oczekuje, że koszt pieniądza w Polsce w najbliższym czasie ulegnie obniżce. Spekuluje się natomiast na temat poluzowania polityki monetarnej strefy euro. W krótkim horyzoncie czasowym oczekujemy jednak sporej zmienności notowań rodzimej waluty. Oczy inwestorów w dalszym ciągu są zwrócone na plan ratunkowy, być może jeszcze w tym tygodniu kongresmeni dojdą do porozumienia i zostanie on przyjęty. Decyzja ta może zmienić obraz rynku o 180 stopni.
Wczoraj ze Stanów Zjednoczonych nadeszła fatalna dla rynku finansowego informacja. Izba Reprezentantów w głosowaniu odrzuciła plan pomocy dla tego sektora. Plan ten zakładał wykup przez rząd od instytucji finansowych ?toksycznych? aktywów powiązanych z rynkiem kredytów hipotecznych. Decyzja ta zaskoczyła inwestorów, gdyż liderzy partii zasiadających w Izbie wcześniej zalecili swym kolegom poparcie wspomnianego projektu, wobec czego jego przyjęcie było niemal pewne. Przed głosowaniem, przedstawiciele administracji USA, z prezydentem Bushem na czele wyrazili opinię, iż jeśli plan ten nie zostanie wprowadzony w życie, gospodarkę Stanów Zjednoczonych czekają poważne problemy. Na konferencji prasowej, niedługo po ogłoszeniu decyzji Izby Reprezentantów, Sekretarz Skarbu USA H. Paulson zapowiedział, że przystąpi, najszybciej jak to możliwe, do ponownych prac nad pakietem pomocy dla rynku finansowego wraz z liderami partii republikańskiej i demokratycznej. Izba, która miała już się nie zbierać przed wyborami prezydenckimi, będzie miała swe posiedzenie w najbliższy czwartek. Na posiedzeniu tym mogą zostać podjęte kolejne kroki w kwestii wspomnianego planu. Gdyby został on ostatecznie przyjęty, dolar amerykański powinien zyskać na wartości.
Decyzja Izby Reprezentantów przyniosła silne spadki na Wall Strett. Tamtejsze indeksy traciły wczoraj 7 proc. i więcej. Obserwowany był silny wzrost awersji do ryzyka. Inwestorzy masowo zamykali transakcje oparte o carry trade, dzięki czemu umocnił się japoński jen. Kurs USD/JPY odnotował spadek do poziomu 104,00. Na początku wczorajszej sesji kształtował się on ponad 106,00. Nastroje na rynku prawdopodobnie nie ulegną zbyt szybko poprawie wobec umocnienie jena w najbliższych dniach może być kontynuowane. Dolar amerykański, w pierwszym momencie po ogłoszeniu decyzji Izby zareagował dynamicznym osłabieniem. Kurs EUR/USD w krótkim czasie wzrósł do poziomu 1,4570. Jednak równie szybko nastąpiło odreagowanie tego ruchu. Inwestorzy, obawiający się o dalszy rozwój sytuacji na światowych rynkach finansowych, lokowali swe środki w ciągle uważane za bezpieczne amerykańskie obligacje rządowe. Dzięki temu na wartości zyskał dolar, w którym nominowane są te instrumenty dłużne. W rezultacie kurs EUR/USD powrócił poniżej poziomu 1,4400. Od dalszej zniżki będzie go dziś powstrzymywał wczorajszy dołek usytuowany w pobliżu 1,4300.
Wobec odrzucenia planu pomocy dla amerykańskiego rynku finansowego, Stany Zjednoczone mogą zdecydować się na innego typu interwencję, by uspokoić sytuację w tym sektorze. Niewykluczona jest obniżka stóp, nawet przed październikowych posiedzeniem Komitetu Otwartego Rynku. Po wczorajszej decyzji niższej izby Kongresy oczekiwania na cięcie kosztu pieniądza w USA znacząco wzrosły. Szanse na obniżkę o 50 pb już w przyszłym miesiącu szacuje się na na ok. 70 proc.. Tego typu interwencja z pewnością przełożyłaby się na osłabienie dolara. Dzisiaj z rynku zagranicznego poznamy wiele istotnych danych makroekonomicznych, m.in. wstępne szacunki inflacji konsumentów (HICP) we wrześniu ze strefy euro, czy też indeks zaufania konsumentów Conference Board ze Stanów Zjednoczonych. Jednak doniesienia te mogą zostać zlekceważone, gdyż rynek wciąż będzie żył wczorajszą decyzją Izby Reprezentantów. Istotniejsze dla inwestorów może okazać zaplanowane na godz 14:45 wystąpienie prezydenta USA w kwestii odrzuconego planu pomocy dla rynku finansowego.
Mikołaj Kusiakowski ,Tomasz Regulski