Decyzja RPP nie wywarła wrażenia na inwestorach

Środowa sesja na warszawskiej giełdzie upłynęła pod znakiem wyczekiwania na długi weekend. Inwestorzy nie garnęli się do podejmowania poważnych decyzji. Handel zamarł, ponieważ nikt nie chciał kupować akcji obawiając się pozostania z akcjami na rachunku bez możliwości reakcji na systematycznie pogarszającą się koniunkturę na zachodnich parkietach.

Środowa sesja na warszawskiej giełdzie upłynęła pod znakiem wyczekiwania na długi weekend.  Inwestorzy nie garnęli się do podejmowania poważnych decyzji. Handel zamarł, ponieważ nikt nie chciał kupować akcji obawiając się pozostania z akcjami na rachunku bez możliwości reakcji na systematycznie pogarszającą się koniunkturę na zachodnich parkietach.

Ich wpływ na rodzimy rynek w ostatnim czasie mocno wzrósł. Popytu nie było widać, zaś strony podażowej nie zmobilizowały spadki na największych giełdach Starego Kontynentu, które wywołała m.in. plotka o sprzedaży przez UBS Warburg 16 mln akcji Nokii. Perspektywa dłuższej przerwy w handlu przeważyła nad impulsami, które mogłyby wyrwać giełdę z marazmu w jaki popadła po gwałtownym wyskoku zaledwie dwa tygodnie wcześniej. Powrót bessy na rynkach światowych mógł zostać wykorzystany przez sprzedających do szturmu na wsparcia chroniące główne indeksy przed przeceną. Dopóki WIG 20 pozostaje ponad strefą 1365 punktów, w dalszym ciągu w krótkim terminie obowiązuje trend wzrostowy.

Reklama

Umiarkowanie pozytywna reakcja inwestorów na decyzję o redukcji podstawowych stóp procentowych o 50 punktów bazowych uchroniła indeks WIG 20 przed sprawdzeniem wytrzymałości wspomnianego wsparcia. Wtorkowa sesja zakończyła się zdecydowaną przewagą sprzedających, a w roli głównej ponownie wystąpiła TPSA. Niebezpodstawne obawy o kontynuację spadkowej tendencji na początku środowego handlu zniwelowała podana o nietypowej porze decyzja RPP.

Nieco zdezorientowani inwestorzy skupili się na papierach największych spółek. Reakcja na decyzję, która zadowala chyba tylko Radę, była wyważona i krótkotrwała.O redukcji zdecydował aktualny poziom inflacji (oczekiwany spadek poniżej 3 proc.) oraz dane o produkcji przemysłowej odzwierciedlające utrzymującą się stagnację w gospodarce. Jednak 50 punktów bazowych nie jest satysfakcjonujące, gdyż wciąż na rynku będą trwały spekulacje o następną obniżkę stóp w czerwcu. Tymczasem złoty pozostanie mocny.

Zachowanie kursu narodowego operatora telekomunikacyjnegojest barometrem sytuacji na rynku i można spodziewać się, że dalsza przecena akcji TP SA może postawić pod dużym znakiem zapytania szanse kontynuacji wzrostów indeksu największych spółek w kierunku magicznego poziomu 1,5 tys. punktów. Kurs telekomu znalazł się poniżej kwietniowego maksimum, co nie jest dobrym sygnałem dla rynku. Przesłanki o zmianach we władzach Optimusa nie na długo powstrzymały wzrost kursu dystrybutora pecetów. Po wtorkowej pakietówce, w której cena za akcje była dużo wyższa od kursu, gracze postanowili zmniejszyć tę różnicę. Na drugim biegunie znalazł się Stalexport, który nie cieszył się długo wzrostem po przyjęciu układu z wierzycielami. Kurs katowickiej spółki tracił podczas sesji ponad 5 proc. W obliczu fatalnej sytuacji na rynkach światowych, GPW nie będzie w stanie kontynuować wzrostów. Póki co, indeks blue chipów uchronił siłę przed głębszą przeceną, jednak nadal balansuje na dolnej granicy konsolidacji. Odpowiedzi co do przyszłości trendu nie uzyskamy w piątek.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Rada Polityki Pieniężnej | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »