Deweloperzy oszukują klientów

Kupujący mieszkania często są oszukiwani przez deweloperów - ostrzega Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Resort Budownictwa pracuje nad zabezpieczeniem interesów kupujących - informuje szef ministerstwa Andrzej Aumiller.

Jak poinformował w środę na konferencji prasowej prezes UOKiK Marek Niechciał, Urząd zbadał ponad 500 wzorców umów stosowanych przez blisko 200 deweloperów. Większość z nich zawierała zapisy niekorzystne dla konsumentów.

Urząd zakwestionował m.in. zasady ustalania ostatecznej ceny nieruchomości przez deweloperów. Z analizy UOKiK wynika, że sprzedający bardzo często zastrzegają sobie prawo do zmiany ceny mieszkania po podpisaniu umowy.

Niechciał wyjaśnił, że deweloper może zapisać w kontrakcie możliwość zmiany ceny, pod warunkiem, że przedstawi kupującemu rachunki i wskaże co miało wpływ na zmianę ceny. Może to być na przykład wzrost cen materiałów budowlanych czy robocizny. W takiej sytuacji deweloper powinien zagwarantować kupującemu prawo odstąpienia od umowy oraz zwrot wpłaconych przez niego pieniędzy.

Reklama

Urząd zwraca uwagę na dysproporcje w traktowaniu obu stron w przypadku kar umownych. Jeżeli deweloper nie dotrzyma warunków umowy, kupującemu przysługuje prawo do obniżenia ceny mieszkania o odsetki ustawowe, ale nie więcej niż 8 proc. W przypadku opóźnień klienta, deweloperzy zastrzegają sobie w umowach wyższe kary - do 36,5 proc. odsetek rocznie.

Prezes UOKiK podkreślił, że deweloperzy często nie dotrzymują ustalonych terminów realizacji inwestycji, skracają też termin, w którym kupujący może powiadomić o wykryciu wad w mieszkaniu. Konsument ma 10 lat od zakupu mieszkania do złożenia reklamacji.

Obecny na konferencji minister budownictwa Andrzej Aumiller zapowiedział, że projekt ustawy o ochronie nabywcy w umowach z podmiotami profesjonalnymi zabezpieczy interesy kupujących mieszkania.

Zgodnie z projektem, sprzedający mieszkania i ich klienci będą mieli obowiązek zawierania przedwstępnych umów w formie aktu notarialnego.

Nowe przepisy wprowadzają obowiązek finansowania inwestycji mieszkaniowej za pośrednictwem rachunku powierniczego. Bank miałby kontrolować, czy deweloper zrobił to, do czego się zobowiązał. W przypadku otwartego rachunku powierniczego, bank wypłacałby deweloperowi pieniądze klienta za każdy etap realizacji inwestycji. Natomiast zamknięty rachunek miałby polegać na tym, że deweloper otrzymywałby pieniądze zaraz po zakończeniu inwestycji.

Projekt wprowadza również obowiązek przedstawienia przez dewelopera prospektu informacyjnego. Ma on zawierać m.in. pozwolenie na budowę, kopie odpisu z księgi wieczystej dla danej nieruchomości, położenie budynku, technologię jego wykonania, wskazanie sposobu pomiaru lokalu, dopuszczalny margines zmiany powierzchni. Aumiller wyjaśnił, że wielkość mieszkania może zmienić się o 2 proc., a domu o 5 proc. wobec powierzchni zapisanej w umowie.

Według projektu, kupujący mieszkanie będzie mógł odstąpić od umowy w ciągu 30 dni, jeżeli deweloper nie przedstawi prospektu informacyjnego lub realizacja inwestycji opóźni się o 1 rok.

Minister zapowiedział, że po wakacjach projekt trafi do uzgodnień międzyresortowych.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: UOKiK | Andrzej Aumiller | deweloperzy | deweloper | oszukiwanie | mieszkanie | budownictwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »