Dilerzy wolą używane

Napływ aut używanych, częste zmiany przepisów oraz konsolidacja rynku, to najważniejsze czynniki mające wpływ na rynek dilerów samochodowych w Polsce - wynika z badania PricewaterhouseCoopers (PwC) i firmy monitorującej rynek samochodowy Samar.

Napływ aut używanych, częste zmiany przepisów oraz konsolidacja rynku, to najważniejsze czynniki mające wpływ na rynek dilerów samochodowych w Polsce - wynika z badania PricewaterhouseCoopers (PwC) i firmy monitorującej rynek samochodowy Samar.

Z badania wynika, że napływ aut używanych z zagranicy przyczynił się do zahamowania sprzedaży nowych samochodów w Polsce. Coraz więcej dilerów, zauważając możliwości tkwiące w handlu samochodami używanymi, rozwija tę część działalności.

Aż 88 proc. wszystkich respondentów przyznało, że sprzedaje również auta używane. Analitycy PwC oceniają, że w perspektywie 5-7 lat liczba sprowadzanych z zagranicy samochodów używanych drastycznie spadnie. Ich zdaniem coraz więcej osób w Polsce będzie mogło sobie pozwolić na zakup auta w salonie. Ponad połowa ankietowanych nie planuje w ciągu najbliższego roku zwiększenia liczby prowadzonych salonów.

Reklama

Natomiast 27 proc. z nich jest tym zainteresowanych, 22 proc. nie ma zdania na ten temat. Większość dilerów, którzy planują zwiększenie liczby prowadzonych salonów, chce to uczynić, wykorzystując własne środki finansowe. Co piąty planuje przejęcie salonów od innych dilerów. Analitycy PwC uważają, że procesy restrukturyzacyjne, które już teraz można zaobserwować na tym rynku, w najbliższej przyszłości nabiorą tempa. Ich zdaniem restrukturyzacja rynku może przebiegać na kilka sposobów. Po pierwsze, będą przejmowani ci dilerzy, którzy popadli w tarapaty finansowe. Po drugie, silni importerzy mogą podejmować próby przejmowania salonów sprzedających ich samochody i wreszcie - ostatni możliwy scenariusz - to łączenie się kilku, podobnej wielkości dilerów.

Zdaniem analityków PwC konsolidacja rynku w początkowej fazie może doprowadzić do zmniejszenia się liczby graczy, ale w dalszej perspektywie liczba salonów na pewno się zwiększy. Ponad połowa (54 proc.) ankietowanych salonów zarządzana jest w sposób tradycyjny, czyli funkcjonuje jako biznes rodzinny. 43 proc. dilerów korzysta z wykwalifikowanej kadry menedżerskiej. Dilerzy prowadzący swoje salony, zgodnie z modelem biznesu rodzinnego rzadziej inwestują w rozwój swojej działalności poprzez zwiększanie liczby salonów lub przebudowę na wielomarkowe.

Jak wynika z badania, 54 proc. ankietowanych uważa, że w 2006 roku warunki finansowe prowadzenia działalności poprawiły się w porównaniu z rokiem poprzednim. Jeśli chodzi natomiast o przewidywania poziomu sprzedaży w ciągu najbliższych pięciu lat, to 48 proc. respondentów dostrzega duże możliwości wzrostu sprzedaży, a 42 proc. ocenia je jako średnie. Analitycy PwC uważają, że to pozytywne spojrzenie było niewątpliwie wynikiem zahamowania dotychczasowego spadku sprzedaży samochodów i pojawienia się w roku 2006 trendu wzrostowego, który dilerzy zawdzięczają między innymi rozwijającej się sprzedaży flotowej. "Perspektywa roku wydaje się zbyt krótka, aby z dużym prawdopodobieństwem mówić o wzroście sprzedaży. Odczuwalny wzrost w perspektywie pięciu lat wydaje się jednak jak najbardziej realny i to z kilku przyczyn: zmniejszenie importu aut używanych, rosnąca zamożność Polaków oraz duże szanse na pozytywne zmiany m.in. w przepisach podatkowych" - oceniają analitycy PwC. Badanie opracowano na podstawie odpowiedzi udzielonych przez 104 dilerów samochodów osobowych z całej Polski w okresie od maja do czerwca 2007 roku.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »