Dla Polski ratunek w eksporcie

Krach na światowych giełdach, niski poziom zaufania przedsiębiorców oraz obawy o wojnę w Iraku zahamowały odrodzenie globalnej gospodarki - stwierdza w najnowszym raporcie Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD)

Krach na światowych giełdach, niski poziom zaufania przedsiębiorców oraz obawy o wojnę w Iraku zahamowały odrodzenie globalnej gospodarki - stwierdza w najnowszym raporcie Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD)

OECD rozpoczyna ocenę sytuacji gospodarczej w Polsce od przypomnienia, że w I półroczu 2002 produkcja przemysłowa wzrosła zaledwie o 0,6 proc., jednak pomimo swej dużej zmienności wskaźniki makroekonomiczne sugerują wystąpienie ożywienia. Jego motorem będzie eksport oraz proces redukcji zapasów przedsiębiorstw.

W rezultacie wzrost gospodarczy będzie się umacniał, aby w 2004 roku zbliżyć się prawie do 3 proc. PKB. Przyspieszenie tempa rozwoju nie będzie jednak miało znacznego wpływu na bezrobocie, które zdaniem OECD pozostanie "niepokojąco wysokie".

Reklama

Według szacunków ekspertów organizacji stopa bezrobocia wzrośnie w 2003 roku do 20,4 proc. i dopiero w 2004 r. nieznacznie się obniży ( do 20 proc.).

Zdaniem OECD w celu lepszego współdziałania polityki fiskalnej z monetarną rząd powinien obniżać wydatki. Bardziej restrykcyjna polityka fiskalna sprawi, że bank centralny będzie mógł zareagować bardziej agresywnymi obniżkami stóp procentowych. W rezultacie powinny wzrosnąć inwestycje i wydatki konsumentów na dobra trwałe.

Odrodzenie naszej gospodarki przesunie się w czasie, jeśli nadal słabe pozostanie tempo ożywienia w Europy. Na mocniejsze odbicie europejskich gospodarek nie zresztą liczyc wcześniej niż w 2004 roku - podkreśla OECD w swoim raporcie. Tradycyjnie najwięcej zależy od dalszego rozwoju sytuacji gospodarczej w USA, gdzie podjęte na czas redukcje stóp procentowych gwarantują wzrost PKB o 2,3 proc. w 2002 r., 2,6 proc. w 2003 r. i 3,6 proc. w 2004 r.

Globalne ożywienie jest "wolne i kruche". Wiele niepewności dotyczy skutków ewentualnego konfliktu z Irakiem dla rynku ropy naftowej. Według symulacji OECD ewentualny wzrost cen o 10 USD na baryłce może przyczynić się do wzrostu inflacji o 0,5 proc. oraz redukcji globalnego PKB o ćwierć procenta, jeśli cena utrzymałaby się przez co najmniej rok.

Prawo i Gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »