Dodatek solidarnościowy tylko do końca sierpnia

Zostały dosłownie ostatnie dni na złożenie wniosku o dodatek solidarnościowy. Osoby, które straciły pracę mogą to zrobić tylko do końca sierpnia, wyłącznie przez portal PUE ZUS.

Do tej pory ZUS wypłacił 227 tys. tych świadczeń na łączną kwotę 304 mln zł. Dodatek solidarnościowy w wysokości 1400 zł przysługuje od 1 czerwca, maksymalnie przez 3 miesiące, a mogą z niego skorzystać osoby, które w następstwie pandemii koronawirusa straciły pracę.

O to świadczenie mogą wnioskować osoby, z którymi po 15 marca 2020 r. pracodawca rozwiązał umowę o pracę za wypowiedzeniem lub ich umowa o pracę na czas określony wygasła po tym terminie. Warunkiem otrzymania dodatku jest też podleganie ubezpieczeniom społecznym z tytułu umowy o pracę przez łączny okres co najmniej 60 dni w 2020 roku (nie musi być to okres  nieprzerwany, wystarczy, że łącznie jest to 60 dni).

Reklama

Zasiłek natomiast nie przysługuje w sytuacji, gdy osoba została zwolniona dyscyplinarnie, ani też w sytuacji, gdy umowa została rozwiązana za porozumieniem stron.

Świadczenie przysługuje również bezrobotnym już zarejestrowanym w urzędzie pracy. W takiej sytuacji urząd pracy zawiesza dotychczas wypłacany zasiłek dla bezrobotnych lub stypendium wypłacane na szkolenia oraz podnoszenie kwalifikacji.

Informacja o przyznaniu prawa do dodatku solidarnościowego lub decyzja o odmowie są dostępne również na portalu PUE ZUS. W przypadku pozytywnego rozpatrzenia wniosku dodatek solidarnościowy trafi na wskazany we wniosku rachunek bankowy.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dodatek solidarnościowy | bezrobotni | ZUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »