Doliczają 3 proc. do ceny

Czterech na dziesięciu polskich internautów robi zakupy w internecie, ale 70 proc. kupujących płaci przy odbiorze towaru. Ponieważ rynek sprzedaży internetowej będzie rósł, firmy rozliczające transakcje starają się zachęcić klientów do własnych rozwiązań.

Podczas konferencji analityk Bankier.pl Michał Macierzyński podkreślił, że w Polsce wiele osób płaci gotówką, przy odbiorze towaru, ponieważ nie chcą, by dane o ich koncie czy karcie były dostępne dla sklepu internetowego.

Tymczasem coraz częściej dostępne są rozwiązania, w których sklep nie ma w ogóle dostępu do danych o kliencie, otrzymuje tylko rozliczenie od agenta obsługującego transakcję kartą.

Dostępne są też inne formy rozliczeń przez pośredników, którymi jednak są niekiedy firmy zagraniczne. Krajowa Izba Rozliczeniowa (KIR), która rozlicza wszystkie transakcje międzybankowe, wprowadza obecnie rozwiązanie PayByNet umożliwiające płacenie przelewem, z powiadomieniem odbiorcy o przesłaniu kwoty.

Reklama

Dyrektor departamentu rozliczeń KIR Tomasz Jończyk podkreślił, że słabym punktem handlu internetowego jest obecnie tempo rozliczeń.

Chodzi o to, że zanim sprzedawca otrzyma pieniądze, (co przy rozliczeniu przelewem może nastąpić jeszcze tego samego dnia lub w dniu następnym, w zależności od godziny przelewu), nie rozpoczyna przygotowywać towaru do wysyłki. Z kolei np. przy rezerwacjach biletów ważny jest czas realizacji transakcji, ponieważ bilet może trafić ponownie do sprzedaży, jeśli nie został opłacony.

Jak podał Jończyk, wg danych firmy SMG/KRC 41,5 proc. Polaków powyżej 15 roku życia korzysta z internetu, co oznacza, że jest to grupa ok. 12,5 mln osób. Z kolei banki podają, że jest już ok. 11 mln kont internetowych, z czego tylko połowa jest wykorzystywana aktywnie.

Zdaniem Jończyka, nowe rozwiązania, upraszczające i przyspieszające rozliczenia klienta ze sklepem będą mogły być wykorzystane także do obsługi np. płatności podatkowych czy administracyjnych.

Macierzyński zwrócił też uwagę, że w krajach takich jak USA, gdzie system bankowy rozlicza transakcje powoli, pojawił się problem zaufania do płatności internetowych. Co prawda w USA 49 proc. ludzi kupuje w Internecie (w Polsce 16 proc.), to jednak w ostatnich latach wiele osób przestało korzystać z płatności internetowych.

Wg Macierzyńskiego, w Polsce rozwijać się raczej będą płatności internetowe z użyciem przelewu z konta osobistego. M.in. z tego powodu, że niektóre formy płatności, z wykorzystaniem firm trzecich, dla znacznej części użytkowników mogą być niezrozumiałe lub zbyt skomplikowane. Wielu klientów rezygnuje też z transakcji, gdy musi podać zbyt wiele informacji o sobie (np. PESEL), do zrealizowania płatności.

Zdaniem analityka Bankier.pl systemy takie jak PayPal, który ma na świecie 150 mln użytkowników, w Polsce nie będą zbyt popularne, ponieważ mają one zwolenników głównie w tych krajach, gdzie rozliczenia między kontami są powolne i drogie.

Istotnym elementem konkurowania o klienta stają się ceny usług. Niektóre sklepy internetowe przerzucają na klienta swoje koszty przyjmowania płatności kartą, doliczając ok. 3 proc. do ceny. Alternatywne do bankowych systemy rozliczeniowe również kształtują ceny na poziomie prawie 3 proc. wartości transakcji. KIR twierdzi, że przy wykorzystaniu przelewów między kontami można obniżyć koszty (dla sklepu) do 1,4 - 1,8 proc. wartości transakcji.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: zakupy online | firmy | macierzyński | proca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »