Dostatnie życie za kratkami

Poseł Pęczak od prawie miesiąca przebywa w więzieniu. Mimo to jego konto cały czas zasila pokaźna poselska pensja. W sumie kilkanaście tysięcy złotych: 9 tys. pensji poselskiej oraz kilka tysięcy diety.

Pęczak dostaje pieniądze, mimo że żadnej pracy poselskiej nie wykonuje. Takie jest po prostu prawo. Co prawda nieobecnemu na posiedzeniu Sejmu parlamentarzyście, jeśli nie ma usprawiedliwienia, potrąca się diety, ale z 2-miesięcznym opóźnieniem. Poseł musi mieć czas na odwołanie się.

Poseł na pewno będzie się więc odwoływał. Jednak wicemarszałek Sejmu Kazimierz Ujazdowski, nieobecności usprawiedliwiać nie zamierza. - Pan poseł Pęczak sam jest sobie winien - mówi. Ale nawet po zapłaceniu kar, poseł i tak będzie dostawał pokaźną sumę, ponieważ zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora, całej pensji odebrać mu nie można.

Reklama

Jak podpowiada wicemarszałek Sejmu Tomasz Nałęcz, można by kierować się nie ustawą, ale kodeksem pracy, wtedy poseł pieniędzy by nie otrzymywał. - Kodeks pracy mówi wyraźnie - w Polsce otrzymuje się pieniądze za pracę. Jak ktoś nie wykonuje pracy, traci też prawo do wynagrodzenia za tą pracę - mówi Nałęcz. Szkoda tylko, że ta logika posła Pęczaka nie dotyczy.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: kratki | życia | diety | żyły | posłowie | zyciem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »