Drastyczny wzrost cen za za bilety na metro w Buenos Aires. Z dnia na dzień podrożały o 360 proc.
Media donoszą o astronomicznych podwyżkach cen biletów za przejazd jednym ze środków transportu publicznego w stolicy Argentyny. Pasażerowie metra w Buenos Aires musieli w piątek zapłacić za bilety o 360 proc. więcej niż poprzedniego dnia. To nie koniec podwyżek - do sierpnia cena biletów za przejazd tamtejszym metrem wzrośnie jeszcze dwa razy. To jedna z wielu drastycznych podwyżek związanych z polityką zaprzysiężonego w grudniu 2023 r. prezydenta Javiera Milei.
Od kilku miesięcy Milei wprowadza w życie program radykalnego cięcia wydatków publicznych, określany przez niego mianem "piły łańcuchowej". Wśród liberalnych reform wprowadzonych przez prezydenta Argentyny należy wymienić m.in. ograniczenie dotacji dla transportu, odmrożenie cen niektórych towarów i obniżenie kursu peso względem dolara, co przyczyniło się do skokowego wzrostu kosztów życia. Milei obniżył też realne emerytury i wynagrodzenia w sektorze publicznym.
Pasażerowie metra w stolicy Argentyny, Buenos Aires, musieli w piątek zapłacić za bilety o 360 proc. więcej niż poprzedniego dnia. To dopiero początek drożyzny w tamtejszej komunikacji miejskiej, bo ceny biletów mają ponownie wzrosnąć w czerwcu i sierpniu.
Ceny biletów na jednorazowy przejazd metrem w Buenos Aires - najstarszym w Ameryce Łacińskiej - wzrosły ze 125 pesos (55 gr) do 574 pesos (2,54 zł). To wynik czwartkowej decyzji sądu, który zniósł tymczasową blokadę wzrostu cen, wprowadzoną na wniosek lewicowej opozycji.
Jak przekonują władze argentyńskiej stolicy oraz zarządzająca metrem firmy SBASE, podwyżka jest konieczna z uwagi na wzrost kosztów operacyjnych, wynikający z inflacji. Ta wynosi w ujęciu rocznym prawie 290 procent.
Zapowiedziano również kolejne podwyżki. Od początku następnego miesiąca za bilet na przejazd metrem trzeba będzie zapłacić 650 pesos (2,88 zł). Na początku sierpnia cena ta wzrośnie do 757 pesos (3,35 zł).
Ceny biletów komunikacji publicznej to wrażliwa kwestia w Ameryce Łacińskiej, gdzie istnieje duże rozwarstwienie społeczne. W 2019 r. stosunkowo nieznaczny wzrost cen biletów na przejazd metrem w Santiago stał się zapalnikiem dużych antyrządowych protestów i zamieszek w Chile.
Rosnące ceny transportu to jeden z elementów drastycznego wzrostu kosztów życia w Argentynie, gdzie według niektórych szacunków połowa społeczeństwa żyje poniżej granicy ubóstwa. Sytuacja materialna wielu rodzin dodatkowo pogorszyła się z powodu liberalnych reform, wprowadzanych przez zaprzysiężonego w grudniu prezydenta.
Prezydent twierdzi, że reformy są konieczne, by wyciągnąć Argentynę z kryzysu i powstrzymać inflację, a kraj wypracował w pierwszych miesiącach roku nadwyżkę budżetową.