Droga Electroluxu otwarta do Polski

W utrzymywanym w tajemnicy miejscu przedstawiciele związku zawodowego oraz koncernu prowadzili od poniedziałku negocjacje, którymi kierował były bawarski minister gospodarki, obecnie członek zarządu niemieckich kolei - Otto Wiesheu (CSU).

Władze koncernu Electrolux zdecydowały się zamknąć fabrykę AEG w Norymberdze i przenieść produkcję, ze względu na niższe koszty pracy, do Polski i Włoch. Od 20 stycznia załoga norymberskiej fabryki strajkuje przeciwko likwidacji 1750 miejsc pracy. Pracownicy domagają się cofnięcia decyzji o zamknięciu zakładu i utrzymania produkcji co najmniej do 2010 r. lub daleko idących gwarancji socjalnych dla zwalnianych osób.

Zawarte we wtorek porozumienie przewiduje zamknięcie zakładów w Norymberdze do końca 2007 roku. Dotknie to 1,7 tys. zatrudnionych. Pracownicy otrzymają odprawy w wysokości 1,8 miesięcznej płacy brutto oraz otrzymają możliwość przekwalifikowania się. Początkowo związek zawodowy żądał 2,7 płacy miesięcznej, a pracodawca oferował 0,7. Dla pracowników od 53 roku życia przewidziano rozwiązania przedemerytalne.

Electrolux oszacował koszty zamknięcia zakładów na 240 milionów euro. W czwartek i piątek związkowcy zdecydują w głosowaniu, czy zaakceptować wynegocjowane rozwiązania; w poniedziałek zakłady mogą wznowić produkcję.

Przedstawiciele IG Metall przyznają, że osiągnięcie głównego celu, jakim było utrzymanie fabryki, okazało się niemożliwe, ale wyrażają zadowolenie z wynegocjowanych rozwiązań.

Konflikt o AEG w Norymberdze spowodował wzrost nastrojów niechętnych Unii Europejskiej. Szef IG Metall Juergen Peters domaga się od Komisji Europejskiej wyjaśnień, czy władze unijne oraz Polska przyznały Electroluxowi ulgi podatkowe lub dotacje. W norymberskich zakładach produkuje się rocznie 1,4 mln urządzeń firm AEG, Electrolux, Juno i Zanussi.