Drżyjcie na kablówkach

W tym roku operatorzy kablowi nie obniżą cen, ale ich usługi będą coraz nowocześniejsze. Na rynku będzie trwać konsolidacja, ale z udziałem mniejszych graczy.

Na rynku od dawna spekuluje się o konsolidacji, ale na razie sprowadza się ona do kupowania małych operatorów przez graczy z wielkiej czwórki. Czy w tym roku dojdzie do zmian właścicielskich w gronie liderów?

- Trudno wskazać najbardziej prawdopodobny scenariusz. Łatwiej przewidzieć, jak będą zachowywali się mniejsi operatorzy. W ubiegłym roku dokonaliśmy siedmiu małych przejęć, ale jestem pewien, że w tym będzie ich znacznie więcej. Wszyscy, także mniejsi operatorzy, mają świadomość, że rynek bezpowrotnie się zmienia. Rosnąca wśród odbiorców wiedza co do korzyści z cyfrowych usług powoduje, że wzrastają wymagania wobec operatorów. Inwestycje związane z wprowadzaniem usług cyfrowych są naprawdę niemałe. Skala nakładów wymusza więc skalę biznesu. Nie zawsze operator, który ma np. 10 tys. abonentów, jest w stanie choćby średnioterminowo być naprawdę konkurencyjnym wobec TP.

Planujecie podwyżkę cen usług w tym roku?

- Trzeba uczciwie przyznać, że jej nie wykluczamy, choćby z powodu rosnącej inflacji. Jednak w Vectrze podwyżki zawsze wiążą się z poprawą jakości i zakresu usług. Już teraz mogę powiedzieć, jakie zaoferujemy nowości. W pierwszej połowie roku pojawi się kilka kanałów w wysokiej rozdzielczości (HD). W drugiej połowie roku planujemy udostępnić usługę osobistej nagrywarki (PVR), a na początku przyszłego roku usługę wideo na żądanie (VoD). Poza tym oferta telewizyjna w ramach pakietów tematycznych wzbogaci się o kilkanaście nowych kanałów. Rozważamy poszerzenie oferty skierowanej zwłaszcza do męskiej części widowni, np. o kanały sportowe i erotyczne.

Wejdziecie na giełdę?

- Obecnie nie mamy takiej potrzeby. Mogłaby ona się pojawić, gdybyśmy chcieli dokonać bardzo dużego przejęcia. Ale nawet w takim przypadku giełda nie jest jedynym możliwym sposobem finansowania. Taka spółka jak Vectra nie miałaby problemu ze znalezieniem poza giełdą partnerów dla współfinansowania nawet najbardziej ambitnych planów.

Według Telekomunikacji Polskiej sprzedaż dostępu do internetu zaczęła w ubiegłym roku spadać. Zgadza się pan?

- Nie obserwujemy zmniejszenia popytu na usługi dostępu do internetu i nie sądzę, aby miał on szybko nastąpić. W tym roku spodziewamy się podobnej dynamiki wzrostu abonentów, jak w ubiegłym. Natomiast zwolnienie sprzedaży dostępu do internetu w samej TP ma swoje uzasadnienie. To efekt uruchomienia przez alternatywnych operatorów sprzedaży tej usługi na bazie infrastruktury TP. A należy zauważyć, że na razie podłączanie się alternatywnych operatorów do pętli lokalnej (LLU) idzie dość opornie.

Odpowiedzi na jakie pytania dotyczące rynku powinien pana zdaniem przynieść ten rok?

- Jeśli chodzi o usługi telekomunikacyjne, to zwłaszcza w aspekcie technologicznym niewiele się wydarzy. Z pewnością nie będą tanieć, przynajmniej tak spektakularnie, jak ostatnio dostęp do internetu. Ale będą coraz bogatsze jeśli chodzi o parametry i zawartość. Usługi, takie jak kanały w HD, cyfrowe nagrywarki i wideo na żądanie będą coraz bardziej powszechne. Niewykluczone, że rynek zmieni się w wyniku jakiejś dużej transakcji. Na pewno wzrośnie liczba przejęć z udziałem mniejszych operatorów.

Niektórzy operatorzy kablowi wejdą na rynek wirtualnych operatorów komórkowych. Vectra zrezygnowała. Dlaczego?

- Sensu tej usługi, poszerzającej ofertę, nie można podważać. Ale z powodu obecnego nasycenia rynku potrzeba dłuższego czasu i znacznie większej skali działania do uzasadnienia sensowności finansowej tego biznesu, traktowanego samodzielnie. Według naszych zasad inwestycje podlegają ocenie przy założeniu niesubsydiowania ich przez inne segmenty działalności. Będąc MVNO, musielibyśmy pozyskać co najmniej 100 tys. abonentów, aby inwestycja przyniosła oczekiwany zwrot.

A co sądzi pan o podziale TP? Jak wpłynie ona na rynek?

- Są przykłady, że podział funkcjonalny narodowego operatora sprawdził się i odegrał pozytywną rolę w rozwoju rynku, choćby w Wielkiej Brytanii. Nie jest to przedsięwzięcie łatwe - nie tylko ze względu na opór TP, ale również odmienne stanowisko Ministerstwa Infrastruktury. Uważam, że wydzielenie działalności hurtowej z TP spowoduje, że łatwiej będzie kalkulować stawki za dostęp do sieci TP dla operatorów alternatywnych. To pozwoliłoby zakończyć spory dotyczące tych stawek. Wierzę, że to bądź co bądź trudne przedsięwzięcie, można przeprowadzić, respektując interesy TP i z korzyścią dla całego rynku.

Rozmawiał Michał Fura

Tomasz Żurański, prezes Vectry od 2002 roku. Wcześniej pracował w RB Przedsiębiorstwo Polsko-Amerykańskie i Gdańskiej Fundacji Kształcenia Menedżerów

Reklama
Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: telewizja kablowa | konsolidacja | dre | operatorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »