Duże zakupy w Wojsku Polskim. Umowa na 2,6 mld zł, "nie zwalniamy tempa"

Ministerstwo Obrony Narodowej kupuje kolejne Rosomaki z bezzałogowymi wieżami. Umowę wartości blisko 2,6 mld zł brutto podpisały w Warszawie Agencja Uzbrojenia i konsorcjum spółek Huta Stalowa Wola (lider), PGZ, Rosomak oraz WB Electronics. Dostawy przewidziano na lata 2026-27.

Wojsko zamówiło kolejnych 58 kołowych transporterów opancerzonych Rosomak ze zdalnie sterowaną wieżą z armatą 30 mm oraz systemem pocisków przeciwpancernych Spike LR. Umowę w tej sprawie podpisano w poniedziałek.

Druga umowa na pojazdy w tej wersji. "Nie zwalniamy tempa"

Umowę wartości blisko 2,6 mld zł brutto podpisały w poniedziałek w Warszawie Agencja Uzbrojenia i konsorcjum spółek Huta Stalowa Wola (lider), PGZ, Rosomak oraz WB Electronics. Dostawy przewidziano na lata 2026-27. To druga umowa na pojazdy w tej wersji. Poprzednio MON zamówiło 70 wozów.

Wiceszef MON Paweł Bejda (PSL-TD) zwrócił uwagę, że w bieżącym roku Agencja Uzbrojenia podpisała ponad 50 umów o łącznej wartości przekraczającej 40 mld zł. - Gros tych zamówień zostaje w polskim przemyśle zbrojeniowym - dodał. Przypomniał postulat PSL, by połowę wydatków zbrojeniowych przeznaczać na zakupy w krajowym przemyśle, niezależnie od tego, czy producent jest państwowy, czy prywatny. - Nie zwalniamy tempa, budżet na 2025 rok musi być przynajmniej o 10 procent większy niż w 2024 roku - dodał, przypominając, że tegoroczne wydatki obronne - wraz z pozabudżetowym Funduszem Wsparcia Sił Zbrojnych - obliczono na blisko 160 mld zł.

Reklama

- Zależy mi na tym, żeby do polskich sił zbrojnych trafił sprzęt najlepszej jakości, wyprodukowany w naszym kraju - powiedział odpowiadający za państwowy przemysł zbrojeniowy wiceminister aktywów państwowych Marcin Kulasek (Lewica). Zadeklarował starania o jak najlepszą współpracę z prywatnymi polskimi spółkami zbrojeniowymi. Wyraził radość, że znany żołnierzom i sprawdzony pojazd dzięki PPK Spike będzie mógł razić ciężkie pojazdy przeciwnika. 

- Chcę, aby stopniowo - przy współpracy z partnerami prywatnymi i tymi z rynków zagranicznych - nasz przemysł obrony nabywał trwałe kompetencje. Gwarantem bezpieczeństwa państwa jest nie tylko silna armia, ale także silne, sprawne i wydajne zaplecze przemysłowe - dodał. Wyraził przekonanie, że wieża ZSSW-30 może stać się produktem eksportowym. Zwrócił uwagę, że zainteresowanie system wyrazili wojskowi z Korei Południowej, która sprzedaje Polsce swoje uzbrojenie, co oznacza, że handel bronią między obu krajami może się odbywać w obie strony.

Zdalnie sterowany system wieżowy ZSSW-30 został opracowany przez podmioty Polskiej Grupy Zbrojeniowej i Grupy WB. Uzbrojenie wieży to automatyczna armata Bushmaster Mk44/S kalibru 30 mm sprzężona z karabinem 7,62 mm; dodatkowym uzbrojeniem jest podwójna wyrzutnia przeciwpancernych pocisków kierowanych Spike LR. Dowódca i operator uzbrojenia mogą niezależnie od siebie obserwować, wykrywać, rozpoznawać i śledzić cele lądowe oraz powietrzne, w tym z wykorzystaniem funkcji śledzenia automatycznego. Załoga może pracować w trybie "hunter-killer", który polega na lokalizowaniu i identyfikacji celu przez dowódcę i przekazywaniu uchwyconego celu na wyświetlacz operatora uzbrojenia w celu  namierzenia i zniszczenia obiektu.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: MON | KTO Rosomak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »