W tym tygodniu minister rolnictwa i premier nie wykluczyli pomocy dla poszkodowanych przez skutki choroby. Przedwczoraj, podczas wizyty na Podlasiu, minister Kalemba zapewnił, że w przyszłym tygodniu rozpoczną się "działania mające na celu zdjęcie sztuk wieprzowiny ze strefy buforowej". Szef resortu rolnictwa zastrzegł, że nie będzie to skup interwencyjny, który w Unii Europejskiej jest zakazany. Stanisław Kalemba dodał, że są jednak inne możliwości i państwo będzie korzystało z tych mechanizmów, które są dozwolone.
Pomoc po ostatnim posiedzeniu rządu zapowiedział też premier Donald Tusk, który stwierdził, że administracja będzie szukała "metod i środków", żeby złagodzić skutki embarga dla producentów we wschodniej części kraju, objętej strefą buforową.
Rolnicy borykają się z niskimi cenami wieprzowiny, a część z nich nie może sprzedać mięsa. Zdaniem prezesa związku "Polskie Mięso", Witolda Choińskiego, konieczne są odszkodowania dla producentów i przetwórców wieprzowiny z terenu całego kraju.
Kliknij i pobierz darmowy program PIT 2013
Rząd, w opinii Choińskiego, powinien rozważyć także budowę specjalnego płotu na polsko-białoruskiej granicy. Miałby on uniemożliwić przekraczanie granicy dzikom, które mogą przenosić chorobę.
Z wyliczeń związku wynika, że koszt jego budowy to około 14 milionów złotych. Tyle wynoszą dzienne straty branży mięsnej, spowodowane embargiem na polską wieprzowinę.
Według Witolda Choińskiego, konieczne jest też przywrócenie dwustronnych rozmów z poszczególnymi państwami, w których obowiązuje zakaz importu polskiej wieprzowiny. Podobne rozmowy, jak twierdzi rozmówca Informacyjnej Agencji Radiowej, prowadzą już inne kraje. Wczoraj związek "Polskie mięso" zaapelował do wszystkich pośredników, zajmujących się skupem żywca od rolników, oraz do małych zakładów ubojowych, o niezaniżanie cen skupu żywca poniżej wartości rynkowych.
