EBC gotowe do nowego LTRO, jeśli rynkowe stopy gwałtownie wzrosną - Draghi

EBC jest gotowe do użycia każdego instrumentu, w tym nowego LTRO, jeśli zajdzie konieczność przeciwdziałania wzrostowi krótkoterminowych rynkowych stóp procentowych - poinformował Mario Draghi, prezes EBC. Dodał, że jest za wcześnie, by rozważać uruchomienie kolejnego programu pomocowego dla Grecji.

"Przedterminowe spłacanie przez banki komercyjne pożyczek, które zostały udzielone w ramach dwóch trzyletnich programów LTRO jest oznaką normalizacji, jednak wynikająca z tego redukcja nadmiarowej płynności wywołuje presję na podnoszenie rynkowych stóp procentowych" - powiedział Draghi w wystąpieniu przed Parlamentem Europejskim.

"EBC jest gotowe do użycia każdego instrumentu, w tym kolejnego programu LTRO, jeśli będzie to konieczne do utrzymania krótkoterminowych stóp procentowych na poziomach, które są uzasadnione przez nasze założenia dotyczące inflacji w średnim terminie" - dodał.

Reklama

Rynkowe stopy procentowe w strefie euro wzrosły w lipcu do poziomów, które Draghi określił jako "nieuzasadnione". Od tamtego czasu stopy spadły, jednak wysokość nadmiarowej płynności w systemie finansowym zbliża się do poziomów, które EBC określiło wcześniej jako dolny limit.

Draghi ocenił, że zadłużenie Grecji znajduje się obecnie na poziomie, który nie wymyka się spod kontroli. Dodał, że jednak za wcześnie, by rozważać trzeci program pomocowy dla tego państwa.

PAP

_ _ _ _ _

Szef Europejskiego Banku Centralnego upominał wczoraj i ponaglał kraje strefy euro walczące z kryzysem. Mario Draghi zapowiedział, że państwa ze wspólną walutą powinny zwiększyć inwestycje pobudzające wzrost gospodarczy i konkurencyjność.

Szef Europejskiego Banku Centralnego podkreślił, że przywrócenie konkurencyjności jest niezbędne dla poprawy sytuacji gospodarczej. Jednak jego zdaniem, wysiłki krajów eurolandu są niewystarczające. "Są postępy w stabilizowaniu sytuacji w strefie euro, ale wciąż wiele pozostało do zrobienia jeśli chodzi o pobudzenie wzrostu gospodarczego i zatrudnienia" - powiedział Mario Draghi.

To ma być odpowiedź na krytykę, która spadła na europejskich liderów za forsowaną w ostatnich latach politykę zaciskania pasa. Ale mimo wielu krytycznych uwag w Europie na razie nie ma odwrotu od strategii ostrych cięć budżetowych. Naciskają na to Niemcy, które ponoszą największe koszty ratowania bankrutów w eurolandzie i nie chcą wykładać kolejnych pieniędzy na pakiety pomocowe.

PAP/IAR
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »