Egipt chce zmienić prawo dla Polaków. Turyści będą zadowoleni
Egipt przymierza się do zmiany przepisów dla obywateli Polski. Osoby zamierzające odwiedzić ten kraj będą zadowolone. Nie będą już musiały mieć przy sobie paszportu. Obowiązek posiadania paszportu przez obywateli Polski jakieś czas temu został zniesiony przez Turcję.
Egipt przymierza się do zniesienia obowiązku paszportowego dla Polaków. Posiadanie ważnego paszportu jest obecnie niezbędne do przekroczenia granicy tego państwa. Dokument musi mieć minimum 6 miesięcy ważności od planowanej daty powrotu z Egiptu.
Dodatkowo Egipt wymaga wyrobienia wizy wjazdowej, której koszt wynosi 25 dolarów (około 103 zł). Na terenie półwyspu Synaj obowiązuje darmowa wiza. Turysta otrzymuje ją na lotnisku.
Czytaj też: Kolejny kraj podnosi podatek turystyczny. W Europie to nawet 15 euro za noc
O planach wprowadzenia nowych przepisów poinformował podczas targów turystycznych ITTF Warsaw prezes Egipskiej Organizacji Turystycznej Amr El Khady - podała "Rzeczpospolita". El Khady został zapytany, czy Egipt zamierza umożliwić Polakom wjazd do kraju na podstawie dowodu - wzorem Turcji i Tunezji. W przypadku tego drugiego państwa dowody są akceptowane jedynie do 31 grudnia 2024 roku.
"Rozmawialiśmy o tym dzisiaj. Takie rozwiązanie wprowadziliśmy już dla innych nacji, to tylko kwestia logistyki. Potrzebujemy czytnika, który będzie odczytywał polskie litery na dowodach osobistych. Wierzę, że uda się tę kwestię szybko rozwiązać"- zapewnił prezes.
Czytaj też: Nowe przepisy na Maderze. Zwiedzanie będzie płatne
Dyrektor biura podróży ETI Grzegorz Karolewski wyjaśnił w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że zniesienie obowiązku posiadania paszportu "rozszerzyłoby grupę docelową osób wyjeżdżających do Egiptu, zwłaszcza gdy mowa o rodzinach z dziećmi".
Przyznał jednak, że nie do końca wierzy w wyjaśnienia prezesa Egipskiej Organizacji Turystycznej. "Oczywiście kompatybilność systemów jest konieczna, jednak stawiałbym raczej, że chodzi o problemy dużo głębsze, związane z uzgodnieniami na poziomie rządów obu krajów - choć to jedynie domysły, bo rozmowy na ten temat toczą się poza kręgiem touroperatorskim" - stwierdził.
Hanna Sidorska