Ekologia blokuje rynek wart 40 mld zł
Telekomunikacja skarży się na ekologię, że działania tej drugiej doprowadzają do zastoju w rozwoju tego segmentu gospodarki. Czy istnieje możliwość pogodzenia obu stron, by wilk był syty i owca cała?
Wprowadzenie odrębnych postępowań administracyjnych, mających określić wpływ inwestycji telekomunikacyjnych na środowisko, spowodowało w praktyce zahamowanie inwestycji telekomunikacyjnych - alarmują uczestnicy debaty poświęconej m.in. usługom teleinformatycznym.
Jak powiedział członek zarządu Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji (KIGEiT) Eugeniusz Gaca, obecny tryb postępowań administracyjnych, dotyczących wpływu inwestycji na środowisko, zwłaszcza w inwestycjach telekomunikacji bezprzewodowej (maszty, nadajniki, urządzenia transmisyjne) prowadzi do znacznego, nawet 17-miesięcznego wydłużenia inwestycji.
Gaca dodał, że każdy maszt operatorów komórkowych "jest obecnie budowany 2-2,5 roku", podczas kiedy jeszcze trzy lata temu czas budowy wynosił 12 miesięcy.
"Poszerzono znacznie względem regulacji międzynarodowych i unijnych katalog przedsięwzięć, które mogą znacząco oddziaływać na środowisko. W efekcie każda stacja bazowa, których operator komórkowy musi posiadać 4-5 tys., musi obecnie przechodzić taką samą procedurę oceny wpływu na środowisko, jak np. elektrownia atomowa" - zaznaczył Gaca.
Również członek zarządu operatora komórkowego P4, Jacek Niewęgłowski, zwrócił uwagę, że postępowanie administracyjne dotyczące wydania zezwoleń na inwestycję telekomunikacyjną trwa bardzo długo. Jak powiedział, 78 proc. wniosków o pozwolenie na lokalizację stacji bazowych, złożonych przez P4 w styczniu br., wciąż czeka na rozpatrzenie.
Gigantyczny rynek
Według dyrektora ds. rozwoju z Instytutu Łączności Wojciecha Hałki, obecnie rynek telekomunikacyjny w Polsce jest wart 40 mld zł, z czego 23 mld zł to wartość rynku telekomunikacji bezprzewodowej (m.in. telefony komórkowe i sieci bezprzewodowego dostępu do internetu). W ciągu ostatniego roku rynek ten zwiększył się o 15 proc. i jest największym segmentem rynku telekomunikacyjnego.
Według Hałki, spowolnienie inwestycji telekomunikacji bezprzewodowej rzutować będzie także na inwestycje informatyczne w Polsce i może "znacznie utrudnić absorpcję środków na rozwój telekomunikacji pochodzących z Unii Europejskiej".
Jak wesprzeć rozwój infrastruktury komunikacji bezprzewodowej? Uczestnicy debaty wskazują na potrzebę zniesienia barier biurokratycznych i zmianę prawa w kierunku zmniejszenia procedur oceny wpływu inwestycji telekomunikacyjnych m.in. na środowisko, co przyniesie znaczne korzyści dla gospodarki.
Przyspieszenie inwestycji telekomunikacyjnych oznacza wzrost bezpośrednich inwestycji o 10 mld zł rocznie (0,83 proc. PKB), utworzenie w okresie trzech lat 100 tys. nowych miejsc pracy oraz 2,4 mld zł dodatkowych wpływów budżetowych rocznie. Czy w tym przypadku ekologia będzie musiała ustąpić przed ekonomią?