Ekonomiczny okrągły stół możliwy!
Ekonomiści, z którymi w piątek rozmawiała PAP, zadeklarowali chęć udziału w debacie zaproponowanej przez Jarosława Kaczyńskiego nt. propozycji gospodarczych PiS. W ich ocenie apolityczne dyskusje ekonomistów na temat propozycji gospodarczych polityków to dobry pomysł.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zaproponował w piątek, by 24 września odbyła się konferencja z udziałem ekonomistów i przedstawił listę zaproszonych ekspertów.
B. wiceprezes NBP Krzysztof Rybiński powiedział PAP, że nie dostał jeszcze zaproszenia, a o tym, że jego nazwisko padło w kontekście konferencji ekonomistów dowiedział się z mediów. Na pytanie, czy weźmie udział w debacie, odparł: "Nie wiem. Jak dostanę zaproszenie z datą i godziną, i nie będzie kolidowało to z moimi obowiązkami, to tak".
Przyznał jednocześnie, że nie zapoznał się jeszcze na tyle szczegółowo z propozycjami PiS, aby wyrobić sobie na ten temat pogląd. Rybiński ocenił, że propozycja dyskusji apolitycznych ekonomistów na temat propozycji gospodarczych polityków to dobry pomysł. Jego zdaniem, brakuje obywatelskiej debaty z udziałem ekspertów na podobne tematy.
Także główny ekonomista BCC Stanisław Gomułka powiedział PAP, że nikt z PiS nie kontaktował się z nim w sprawie debaty. Jak dodał, jeśli zostanie zaproszony, nie widzi powodu, by nie wziąć udziału w debacie. "Zawsze reagowałem pozytywnie na propozycje kontaktu ze strony polityków" - powiedział Gomułka. Stwierdził też, że udział w takich dyskusjach traktuje jak swój obowiązek.
Zdaniem Gomułki, to normalne, że politycy sięgają po propozycje ekonomistów. Podkreślił, że ekonomiści - podobnie jak politycy - różnią się w poglądach, jednak różnice te mają bazę merytoryczną i wolne są od podtekstu ściśle politycznego. Według niego dyskusja na temat propozycji gospodarczych Jarosława Kaczyńskiego mogłaby zostać rozszerzona na problematykę gospodarczą w ogóle.
Przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich Ryszard Petru jest gotowy uczestniczyć w debacie zaproponowanej przez PiS pod warunkiem, że nie będzie ona jedynie widowiskiem medialnym. "Chodzi mi tylko o to, by to była dyskusja ekonomistów, którzy nie będą tylko tłem dla polityków. Jeżeli tak będzie, to nie widzę przeciwwskazań, by w takiej debacie wziąć udział" - powiedział. Także Petru nie otrzymał żadnego oficjalnego zaproszenia od PiS.
Zainteresowanie udziałem w debacie wyraził także profesor instytutu PAN Ryszard Bugaj. "Nie jestem zachwycony tym, co ogłosił Kaczyński, ale też nie uważam, że nie ma o czym mówić. Myślę, że gdyby to było jakoś sensownie relacjonowane, to do opinii publicznej doszłyby sygnały, w szczególności w jednej sprawie - że ekonomiści wyobrażają sobie politykę na różne sposoby, że nie jest tak, jak prowadzi ją rząd" - powiedział PAP Bugaj.
Były minister finansów, dziś doradca społeczny prezydenta Jerzy Osiatyński powiedział PAP, że nie ma wątpliwości, iż są potrzebne poważne dyskusje na temat obecnej sytuacji w państwie, w gospodarce i na temat wyzwań przed nią stojących. Zastrzegł, że do samego zaproszenia do debaty odniesie się dopiero, gdy je otrzyma.
Także prof. Leokadia Oręziak uważa, iż taka debata jest potrzebna. Podkreśliła, że jak najbardziej jest gotowa wziąć w niej udział. Ma też nadzieję, że mimo dużej liczby zaproszonych, każdy będzie mógł się wypowiedzieć. "To bardzo dobra myśl, żeby nastąpiła jakaś konfrontacja ekonomistów o różnych poglądach. Taka koncepcja, jak mi się wydaje, wskazuje na otwartość organizatorów, którzy nie ograniczyli się do jakiejś określonej grupy osób" - oceniła prof. Oręziak. "Wiele z tych osób było przy władzy, więc to nie jest bez znaczenia, co powiedzą" - dodała.
Wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha Andrzej Sadowski powiedział PAP, że celem Centrum jest wspieranie gospodarki rynkowej i promowanie zmian systemowych nie tylko opinii publicznej, ale także przedstawicielom świata polityki. "Przyjmujemy zaproszenie na debatę, nie widzimy powodu by było inaczej i nigdy nie robiliśmy założeń z góry, by w takich debatach nie brać udziału. Jednym słowem: czekamy na wyznaczenie daty i godziny" - powiedział PAP Sadowski.
Wśród zaproszonych do debaty ekonomistów znaleźli się także: Leszek Balcerowicz, Marek Belka, Grzegorz Kołodko, Zyta Gilowska, Jerzy Hausner, Grażyna Ancyparowicz, Mariusz Andrzejewski, Andrzej Bratkowski, Elżbieta Chojna-Duch, Adam Glapiński, Mirosław Gronicki, Robert Gwiazdowski, Ireneusz Jabłoński, Andrzej Kazimierczak, Stanisław Kluza, Cezary Kosikowski, Jerzy Kropiwnicki, Elżbieta Mączyńska, Cezary Mech, Witold Modzelewski, Józef Olesiński, Witold Dąbrowski, Stanisław Owsiak, Andrzej Rzońca, Janusz Szewczak, Teresa Lubińska, Andrzej Wernik, Jan Wojtyła, Andrzej Wojtyna, Anna Zielińska-Głębocka, Marek Zuber oraz Jerzy Żyżyński.