Eksport przekroczył 3 mld USD
Duże zaskoczenie! Wartość eksportu wyniosła w lipcu ponad 3,17 mld USD. Takiego wyniku nie było od lat Deficyt na rachunku obrotów bieżących spadł do niespełna 100 mln USD, z ponad 400 mln USD w czerwcu.
Wszyscy spodziewali się dobrych wyników handlu zagranicznego w lipcu. Optymizm wynikał ze wzrostu produkcji przemysłowej, który odnotowały przede wszystkim branże produkujące na eksport. Poza tym w minionym tygodniu podczas konferencji prasowej prezes NBP Leszek Balcerowicz stwierdził, że dane lipcowe znacznie potwierdzają dobrą passę handlu zagranicznego. Jednak nikt nie spodziewał się, że aż tak mocno.
Eksport wyniósł w lipcu 3175 mln USD - aż o 0,5 mld USD więcej niż w czerwcu. Tak dobrego wyniku nie notowaliśmy, zdaniem Piotra Bielskiego, ekonomisty BZ WBK, od początku transformacji. Ponadto, nikt nie spodziewał się tak dobrych wpływów z obrotów niesklasyfikowanych (pieniądze przepływające przez kantory). Sięgnęły one 624 mln USD wobec 302 mln USD w czerwcu.
Nic więc dziwnego, że deficyt na rachunku obrotów bieżących wyniósł 97 mln USD (ostatnio niższy zanotowaliśmy w czerwcu 1998 r. -14 mln USD).
Wszyscy analitycy, z którymi rozmawiał PARKIET, byli pod wrażeniem. - Na takie wyniki złożyło się kilka czynników - powiedziała Katarzyna Zajdel-Kurowska, ekonomistka Banku Handlowego. - Obserwujemy wzrost produkcji w branżach eksportowych, poza tym w lipcu doszło do sprzedaży statków, co polepszyło wyniki i przemysłu, i handlu zagranicznego, a poza tym osłabienie złotego spowodowało, że część eksporterów zdecydowała się na realizację płatności.
Jacek Wiśniewski, szef biura prognoz i analiz banku Pekao SA, wiąże dobre wyniki handlu przede wszystkim z osłabieniem złotego.
- Na pewno pomogło to odzyskać część rynków - powiedział. - Poza tym, euro wzmocniło się wobec dolara, co przy przeliczeniu dokonywanym przez NBP, który podaje dane w USD, zwiększa także wartość eksportu. Gdyby dane były w euro, wzrost byłby nieco mniejszy, ale byłby.
Piotr Bielski zwraca też uwagę na to, że import wzrósł z 3,36 mld USD w czerwcu do 3,76 mld w lipcu. Wprawdzie wzrost importu jest powiązany z rosnącą sprzedażą za granicę ze względu na fakt, że część komponentów eksporterzy sprowadzają z zagranicy, ale daje też nadzieję na wzrost popytu wewnętrznego. - Gospodarka zaczyna reagować na obniżki stóp procentowych - powiedział.
Czy te dane oznaczają, że mamy już ożywienie gospodarcze? Ekonomiści są nadal ostrożni. - Mamy ożywienie w produkcji na eksport i spodziewam się, że następne miesiące przyniosą również dobre wyniki handlu zagranicznego - stwierdził Jacek Wiśniewski.
- Już wcześniej mówiło się, że ożywienie zacznie się od eksportu i te dane to potwierdzają - powiedziała Katarzyna Zajdel-Kurowska. - Na pewno też będą nie bez wpływu na tempo wzrostu PKB. Sądzę, że pod tym względem III kwartał będzie lepszy od poprzednich. A wraz z polepszeniem w eksporcie zacznie się zapewne poprawiać sytuacja w całej gospodarce.
Grzegorz Wójtowicz, członek Rady Polityki Pieniężnej, szacuje, że po lipcu deficyt na rachunku obrotów bieżących liczony w stosunku rocznym spadł do 3,6% PKB z 3,7% miesiąc wcześniej.