Emerytury: Kto bez przywilejów?

Rząd planuje zastąpić wcześniejsze emerytury górnicze pomostowymi. Związki zawodowe grożą protestami, jeśli Sejm zmieni przepisy. Pracodawcy chcą, żeby kopalnie płaciły pełne składki za dodatkowe przywileje.

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej planuje odebrać prawo do górniczych wcześniejszych emerytur górnikom urodzonym po 31 grudnia 1968 roku. W przyszłości te osoby będą przechodzić na emerytury pomostowe na takich samych zasadach jak pozostali zatrudnieni w szczególnych warunkach lub charakterze. Jeśli taka koncepcja zostanie zaakceptowana, część górników utraci prawo do wcześniejszych emerytur finansowanych z budżetu państwa.

- Do partnerów społecznych docierają tylko szczątkowe informacje dotyczące
założeń do emerytur pomostowych - mówi Jeremi Mordasewicz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. - Cieszymy się, że pojawił się pomysł ograniczenia przywilejów górniczych. To jednak za mało.

Będą protestować

- Takie rozwiązanie jest sprzeczne z obowiązującą ustawą o emeryturach górniczych. Dlatego będziemy jej bronić wszelkimi możliwymi sposobami - mówi Dominik Kolorz, szef Krajowego Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ Solidarność. Również Andrzej Chwiluk, przewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce, ostrzega przed nowelizacją ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

- Nie będziemy czekać spokojnie, aż zabiorą nam to, co nasze - mówi Andrzej Chwiluk.

Związkowcy obawiają się, że rząd każe płacić kopalniom składki na emerytury pomostowe (wypłacane są one pracownikom w okresie przejściowym, między zakończeniem pracy zawodowej a osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego).

- Jeśli do tego dojdzie, to kopalnie w Polsce nie udźwigną obciążeń podatkowych. I już nie będzie trzeba ich restrukturyzować, bo problem się sam rozwiąże - dodaje szef Związku Zawodowego Górników.

Pomostówki razy dwa

Pracodawcy ostrzegają, że opóźnienie wprowadzenia emerytur pomostowych tylko dla górników spowoduje niebezpieczny wyłom w systemie emerytalnym.

- W nowym systemie każdy ubezpieczony może otrzymać z systemu emerytalnego tylko tyle, ile do niego wpłacił - przypomina Jeremi Mordasewicz. - Górnicy są najbardziej uprzywilejowaną grupą zawodową, za co płacą wszyscy podatnicy.

Dodatkowe składki

Zdaniem Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan pracodawcy zatrudniający górników muszą płacić składki na emerytury pomostowe w takiej wysokości, aby w pełni finansowały wypłaty świadczeń. Nie ma bowiem żadnych powodów, aby pozostałe gałęzie przemysłu dopłacały do kopalń.

Natomiast Konfederacja Pracodawców Polskich jest przeciwna pomysłom burzącym idee reformy emerytalnej, tym bardziej że ma się to odbywać na koszt pracodawców, poprzez zwiększenie wysokości płaconych składek.

Eksperci ostrzegają

Eksperci ubezpieczeniowi zwracają uwagę, że Polska należy do nielicznych krajów w UE, które utrzymują tak korzystny system emerytalny dla górników. Wszystkie kraje stopniowo wycofują się z takich rozwiązań.

- System emerytur górniczych bez względu na wiek obowiązuje dopiero od 1983 roku. Może to zabrzmi paradoksalnie, ale im większy postęp technologii wydobycia węgla, tym coraz niższy jest wiek emerytalny górników - mówi Jeremi Mordasewicz.

Dodatkowo górnicy mają obliczane emerytury w sposób korzystniejszy niż inne grupy zawodowe. W przypadku ustalania wysokości ich świadczeń stosowane są tzw.
przeliczniki zaliczające każdy rok pracy pod ziemią w wymiarze dłuższym niż rok (1,8 lub 1,5 roku).

- W przypadku prac w warunkach szczególnych, pracodawcy powinni poprawiać warunki pracy, tak aby ryzyko utraty zdrowia było minimalizowane, a pracownicy mogli pracować jak najdłużej - wyjaśnia prof. Marek Góra, współautor reformy emerytalnej.

KOLEJKA PO BONUSY

Górnicy są obecnie najbardziej uprzywilejowaną grupą zawodową w Polsce. Po wywalczeniu przez nich przywilejów emerytalnych, podobnych uprawnień domagają się kolejarze oraz ratownicy pracujący na morzu, w górach i pod ziemią.

OPINIA

Jerzy Hausner były wicepremier i minister pracy i polityki społecznej

Propozycja stworzenia dwóch równoległych systemów wcześniejszych emerytur: górniczych i pomostowych jest niekonstytucyjna. Nie ma bowiem żadnych merytorycznych przesłanek, aby tylko górnicy urodzeni przed 1 stycznia 1969 roku pracujący w szczególnych warunkach zachowali prawo do bardzo kosztownych dla budżetu państwa emerytur górniczych. Zgodnie z założeniami reformy emerytalnej, wszystkie osoby zatrudnione w szkodliwych warunkach lub wykonujące prace wymagające szczególnego refleksu powinny mieć możliwość przejścia na emerytury pomostowe, za które mieli płacić pracodawcy.

Irena Wóycicka kierownik Obszaru Badań Społecznych Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową

Zróżnicowanie zasad przechodzenia na wcześniejsze emerytury w zależności od daty urodzenia pracowników może spowodować, że o podobne przywileje jak górnicy urodzeni przed 1 stycznia 1969 roku wystąpią także inne grupy zawodowe, np. kolejarze, nauczyciele czy hutnicy. Natomiast przyznanie praw do emerytur pomostowych osobom, które obowiązkowo muszą wpłacać część swojej składki do OFE, spowoduje konieczność wprowadzenia zmian systemowych. Nie może bowiem być tak, że z jednej strony emerytura osoby przebywającej na emeryturze pomostowej jest współfinansowana przez budżet państwa, a z drugiej strony ta sama osoba po przejściu na ustawową emeryturę zachowa prawo do wysokiej emerytury z II filara.

Reklama

Bożena Wiktorowska

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »