Eskalacja protestów hutników z Ostrowca

Huta Ostrowiec stoi. Hale produkcyjne opustoszały, a znudzeni pracownicy spacerują po fabrycznym placu. Dzisiaj rano 500 osób będzie protestowało przed urzędem wojewódzkim w Kielcach.

Huta Ostrowiec stoi. Hale produkcyjne opustoszały, a znudzeni pracownicy spacerują po fabrycznym placu. Dzisiaj rano 500 osób będzie protestowało przed urzędem wojewódzkim w Kielcach.

Zakładowy Komitet Protestacyjny, którym kieruje Krzysztof Foremniak, zdecydował o tym, że będzie prowadzony strajk rotacyjny w zakładzie. Około 600 osób przychodzi do pracy na trzy zmiany. Pierwsza zaczyna się o 6 rano, druga o 14, a trzecia o 22. Przy bramie spotykane osoby mówią nam wprost: "Nic nie robiliśmy, nie produkujemy, czekamy na decyzje". Jakie? Gwarancje miejsc pracy.

Korytarze huty świecą pustkami. Nie ma ani członków zarządu, ani syndyka. Tylko Leszek Traczyk, rzecznik Zakładów Ostrowieckich Huta Ostrowiec, która dzierżawiła majątek HO, pracuje.

Reklama

Szło ku lepszemu

- Przez rok nasza spółka dzierżawiła majątek huty od syndyka masy upadłościowej. Zaczęliśmy osiągać zyski. Przychody po pięciu miesiącach wyniosły 58 mln zł, a zysk netto 230 tys. zł. Tymczasem syndyk wystawił zakład na sprzedaż i odrzucił naszą ofertę, a wybrał hiszpańskiej firmy Celsa - mówi Leszek Traczyk.

Gdy okazało się, że zagraniczny inwestor nie zagwarantuje pracy załodze, zorganizowano protest. Wczoraj Komitet Protestacyjny zapowiedział jego eskalację. W piątek około 8 rano około 500 hutników z Ostrowca Świętokrzyskiego zamierza wyruszyć do Kielc. Tam około godziny 10 będą manifestować przed Urzędem Wojewódzkim. Hutnicy planują wręczyć petycję wojewodzie i oczekują jego wsparcia w rozwiązaniu tego problemu.

- Rozpoczniemy także w piątek akcje protestacyjne w całym regionie. Oflagujemy wszystkie świętokrzyskie zakłady. Taką uchwałę podjął Zakładowy Komitet Protestacyjny - mówi Krzysztof Grabowiec, przewodniczący OPZZ Huty Ostrowiec.

Związkowcy twierdzą że otrzymali pismo z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, w którym poinformowano ich o tym, że hiszpański inwestor nie posiadał stosownego zezwolenia na przejęcie majątku huty.

Walczą o etaty

Pracownicy Huty Ostrowiec walczą o utrzymanie miejsc pracy. - Chcemy gwarancji syndyka masy upadłościowej HO i przewodniczącego Rady Wierzycieli - mówi Krzysztof Grabowiec.

W Ostrowcu Świętokrzyskim (koło Kielc) stopa bezrobocia sięga 30 proc. W mieście mieszka około 80 tys. osób.

- Do końca sierpnia mamy umowy o pracę. Chcemy, aby jak najszybciej problem został rozwiązany. W innym przypadku od 1 września ponad 2 tys. ludzi pójdzie na zasiłki dla bezrobotnych, na garnuszek skarbu państwa - mówi pan Jan z 20-letnim stażem pracy.

Będzie to budżet kosztować miesięcznie 3 mln zł. NSZZ Solidarność wystosowała do Moniki Mechowskiej-Wąsik, sędziego komisarza, protest przeciwko działaniom Henryka Szymczyka, syndyka masy upadłościowej HO, ponieważ naruszył on porozumienie z 10 lipca 2002 r., w którym zobowiązał się on do przeprowadzenia procesu upadłościowego w sposób zapewniający maksymalną ochronę miejsc pracy.

- Zamiarem Celsy jest znacząca i długoterminowa obecność na polskim rynku, a w szczególności przekształcenie Huty Ostrowiec w nowoczesny zakład. Celsa ma nadzieję, że może liczyć na współpracę związków zawodowych oraz pracowników przy przekształcaniu Huty Ostrowiec w stabilne i odnoszące sukces przedsięwzięcie - napisali w oficjalnym oświadczeniu przedstawiciele hiszpańskiej spółki.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: pracownicy | huty | komitet | 500 zł na dziecko | ostrowiec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »