EURO 2012 zagrożone?
W rządowym projekcie budżetu na 2008 rok nie wystarczy pieniędzy na obiecane przez rząd podwyżki dla nauczycieli, lekarzy, pielęgniarek i policjantów - ocenił na konferencji prasowej wiceszef klubu PO Zbigniew Chlebowski.
Zdaniem Chlebowskiego, z projektu wynika, że "bardzo poważnie zagrożona" jest realizacja inwestycji związanych z organizacją w Polsce EURO 2012. Polityk Platformy skrytykował też wzrastający fiskalizm, wzrost nakładów na administrację publiczną. Dodatkowo - uważa Chlebowski - w budżecie jest za mało pieniędzy na realizację projektów współfinansowanych przez UE.
Skrytykował rząd za przyjęcie na kilka dni przez zakończeniem swojej misji 5-letniego programu budowy dróg. Jak mówiła wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska, program ma kosztować 121 mld zł.
Przyjęty przez rząd projekt budżetu zakłada deficyt 28 mld 630 mln zł. Dochody wyniosą 281,8 mld zł, a wydatki - 310,4 mld zł. Projekt zakłada też realny wzrost PKB o 5,5 proc., średnioroczną inflację na poziomie 2,3 proc.
Prof. Stanisław Gomułka (doradca m.in. Leszka Balcerowicza i Marka Belki) nazwał "systematycznym okłamywaniem opinii publicznej" szacowanie deficytu finansów publicznych na około 30 miliardów złotych, podczas gdy - zgodnie z metodologią Eurostatu wynosi on około 45 miliardów (polskie statystyki nie uwzględniają transferów do OFE).
Podkreślił, że w ciągu ostatnich dwóch lat znacząco wzrosła emisja skarbowych papierów wartościowych, był to największy przyrost od początku transformacji.
Ocenił też, że zarówno premier Jarosław Kaczyński jak i minister finansów wprowadzają w błąd opinię publiczna twierdząc, że obecne tempo wzrostu gospodarczego jest do utrzymania na dłuższy czas.
Zarówno prof. Gomułka jak i drugi z ekspertów - Janusz Jankowiak skrytykowali niski poziom debaty politycznej w Polsce, w której dominuje nie merytoryczna wymiana argumentów, a wojna na słowa.