Europa kupuje mniej aut
Sprzedaż nowych samochodów w Europie Zachodniej spadła w I kwartale o 4 proc. - wynika z raportu Stowarzyszenia Europejskich Producentów Samochodów (EAMA). Najgorszy dla producentów okazał się marzec, w którym klienci kupili o 7,4 proc. mniej aut niż przed rokiem.
Tak szybki spadek w marcu tylko częściowo może wyjaśniać wcześniejsza Wielkanoc i spowodowana nią mniejsza liczba dni handlowych niż przed rokiem - twierdzą analitycy, według nich dane świadczą o złym stanie rynku. Europejczycy nie kupują z powodu niepewności co do perspektyw gospodarczych. Najgorzej, że nie pomagają nawet nowe modele aut. Dla przykładu największym marcowym przegranym okazał się Fiat - jego sprzedaż spadła aż 23 proc. W ogóle nie widać spodziewanego efektu wprowadzenia modelu stilo - niepokoją się eksperci. Fiat stilo miał być głównym rywalem dla golfa, ale ten też nie radzi sobie najlepiej. To już stary model - mówią analitycy, spadek popytu na ten samochód pociągnął całą sprzedaż Volkswagena w I kwartale o 6,8 proc. w dół. Wczoraj firma zapowiedziała, że aby zrównoważyć niższą sprzedaż wprowadzi program obniżania kosztów.
Problemy Fiata i VW nie dziwią, bo rynki włoski i niemiecki należały do najgorzej spisujących się w Europie. W marcu sprzedaż w Niemczech spadła o 9,6 proc. (rok do roku), a we Włoszech - aż o 18 proc. Jednak spadek sprzedaży we Francji nie przeszkodził tamtejszym firmom w zyskiwaniu udziałów w europejskim rynku, gdzie liderem już niedługo może być Peugeot Citroen - głównie dzięki sukcesowi modelu 307.
Tymczasem w USA sprzedaż nowych samochodów spadła w I kwartale o 4,6 proc. (rok do roku). Jednak tutaj te dane nie martwią. Są lepsze od przewidywań większości analityków, którzy bali się o efekt recesji i oto, że promocje oferowane pod koniec zeszłego roku wysuszą całkiem rynek.
