Europejski Bank Centralny sięga po radykalne środki - dodruk pieniędzy

Europejski Bank Centralny utrzymał stopy procentowe na dotychczasowym poziomie. Zarząd EBC w celu pobudzenia europejskiej gospodarki uruchomi w marcu br. program zakupu aktywów (obligacji rządowych) na sumę 60 mld euro miesięcznie trwający do końca września 2016 roku. Skup będzie prowadzony według klucza udziału w kapitale EBC. Program wart jest 1 bilion euro.

W czasie podawania komunikatu przez prezesa Draghiego (i później) zwyżkowały indeksy na warszawskiej giełdzie, w tym WIG20 oraz indeksy giełd zachodnioeuropejskich. Słabło euro do dolara, polska waluta traciła do franka. Prezes argumentował decyzję o dodruku pieniędzy m.in. deflacją w strefie euro na poziomie 0,20 proc.

Stopa kredytu to nadal 0,30 proc., stopa kredytu refinansowego - 0,05 proc., zaś stopa oprocentowania depozytów - minus 0,20 proc. (poziomy ustalone 10 września 2014 r.). Analitycy spodziewali się, że EBC utrzyma stopy procentowe na niezmienionym poziomie.

Reklama

- Ogłoszony przez EBC skup aktywów ma podnieść oczekiwania inflacyjne i wzmocnić popyt, by wspierać wzrost gospodarczy - poinformował na konferencji Mario Draghi, prezes EBC.

- Dotychczasowa polityka pieniężna EBC nie była wystarczająca by przeciwdziałać ryzyku przedłużającego się okresu niskiej inflacji - powiedział Draghi. - Ogłoszone dzisiaj działania mają podnieść niskie oczekiwania inflacyjne - dodał.

Prezes EBC uważa, że te czynniki powinny wzmocnić popyt. - Niedawne obniżki cen ropy wzmacniają podstawę dla wzrostu gospodarczego - powiedział. - Jednakże poprawa w gospodarce będzie tłumiona przez bezrobocie - dodał.

- - - - - -

- Zapowiedź uruchomienia programu skupu aktywów z rynku przez Europejski Bank Centralny wywołała sporą zmienność na rynkach - wskazywali analitycy. Jednak po ok. godzinie konferencji szefa EBC Mario Draghiego emocje zaczęły opadać.

Podczas czwartkowego posiedzenia Rada Prezesów Europejskiego Banku Centralnego (EBC) ogłosiła program skupu aktywów o wartości 60 mld euro miesięcznie. Wcześniej podano, iż stopy procentowe w strefie euro nie zmienią się.

Program wart jest 1 bln euro.

Informacje napływające z EBC odbiły się na zachowaniu zarówno rynku walutowego jaki giełd.

- Kurs EUR/USD spadł poniżej 1,15, a frankfurcki indeks DAX wybił się na nowe historyczne maksimum na 10400 pkt - wskazywał analityk Dom Maklerski mBanku Szymon Zajkowski.

- Euro osłabiło się również wobec złotego. Kurs EUR/PLN zniżkował do 4,2850, jednak z powodu spadków eurodolara, złoty osłabił się wobec amerykańskiej waluty, a kurs USD/PLN wzrósł powyżej 3,73 - dodał.

Oczywiście, decyzja europejskiego banku przełożyła się też umocnienie franka wobec złotego. Kurs pary CHF/PLN powędrował w pewnym momencie do 4,35, jednak szybko wrócił do wcześniejszego poziomu, czyli 4,31.

Przed godz. 16 nastroje jednak nieco ostygły - za euro płacono już 4,26 zł, za dolara - 3,71 zł, a za franka - 4,31 zł.

- W najbliższych dniach podwyższona zmienność w notowaniach franka powinna się utrzymać, jednak w kolejnych tygodniach złoty powinien odrobić część strat, a kurs franka ustabilizować się między 4,0 a 4,20 - uważa Zajkowski.

Dodał, że w dłuższej perspektywie działania EBC powinny również wspierać notowania złotego wobec euro, gdyż mają one szansę ożywić koniunkturę w eurolandzie, czyli u głównego odbiorcy naszego eksportu. - Co więcej, część zwiększonej płynność w europejskim sektorze finansowym prawdopodobnie znajdzie ujście na polskim rynku długu - stwierdził.

W ocenie eksperta Centrum Badań i Analiz Pracodawców RP Damiana Olko program, na który zdecydował się europejski bank raczej nie odniesie zamierzonego sukcesu.

- Podstawowym celem programu jest ożywienie koniunktury w strefie euro, która ma w tym roku zwiększyć PKB o zaledwie 1 proc. Jest jednak wysoce wątpliwe, czy interwencja na rynku długu państw pozytywnie wpłynie na inwestycje w sektorze prywatnym. Równocześnie powstaje ryzyko, że rządy będą jeszcze bardziej zachowawcze w reformowaniu gospodarek - wskazał.

- Skuteczność programu skupu obligacji zależy przede wszystkim od reakcji sektora prywatnego w postaci przyrostu inwestycji i nowych miejsc pracy. Wiele wskazuje na to, że pozytywny efekt - jeśli w ogóle wystąpi - będzie bardzo ograniczony - dodał.

- - - - - -

Komentarz Admiral Markets: Drukowanie pieniądza już w cenach

Zgodnie z oczekiwaniami Europejski Bank Centralny nie zmienił stóp procentowych na dzisiejszym posiedzeniu. Zgodnie też z oczekiwaniami Mario Draghi ogłosił dodruk pieniędzy. Ta decyzja powinna być już w cenach.

Na dzisiejszym posiedzeniu, pierwszym w 2015 roku, zgodnie z rynkowymi przewidywaniami Europejski Bank Centralny (ECB) nie zmienił stóp procentowych. To oznacza pozostawienie głównej stopy refinansowej na rekordowo niskim poziomie 0,05 proc., a stopy depozytowej na poziomie -0,20 proc. Decyzja ta nie mogła i nie wywołała większych emocji na rynkach finansowych (pomijając skok zmienności na EUR/USD). Te nadeszły po godzinie 14:30, gdy bank ogłosił długo wyczekiwany program skupu rządowych obligacji czyli program ilościowego luzowania polityki monetarnej (QE).

To przekonanie o nieuchronności uruchomienia QE budował sam EBC, czy właściwie ludzie z otoczenia banku, którzy prawdopodobnie stali za licznymi w ostatnich tygodniach anonimowymi przeciekami do mediów nt. tego programu. Były one tak częste, że w zasadzie już wszystko było jasne. Mario Draghi ogłosił dziś skup rządowych obligacji o wartości 60 mld euro miesięcznie trwający do końca września 2016 roku.

Fakt, że rynki finansowe znały niemal wszystkie szczegóły ogłaszanego programu QE sprawia, iż na EUR/USD może mieć miejsce tzw. sprzedawanie faktów. To oznaczałoby, że trwające do tego tygodnia osłabienie euro w stosunku do dolara było kupowaniem plotek i grą pod dodruk pieniądza w eurolandzie. Natomiast samo ogłoszenie przez EBC skupu obligacji, nie tylko nie przeceni wspólnej waluty, ale wręcz stanie się pretekstem do wygenerowania jej korekcyjnego umocnienia. Na gruncie analizy wykresu EUR/USD takim sygnałem potwierdzającym tę tezę będzie powrót kursu powyżej oporów zlokalizowanych w okolicy 1,17 dolara. Gdyby do tego doszło to otwarta zostałaby droga nawet do 1,20.

O ile w krótkim, a nawet średnim terminie, szanse na wzrostową korektę na EUR/USD wydają się spore, to w długim presja na osłabienie euro do dolara będzie się utrzymywać. Dlatego jeszcze w tym roku notowania powinny zejść do 1,10 dolara. Szczególnie, że taki spadek ma mocne fundamentalne wsparcie ze strony różnej kondycji gospodarek USA i strefy euro, a także różnych miejsc w jakich znajduje się polityka monetarna Fed i ECB. Scenariusz ten stanąłby pod dużym znakiem zapytania, gdy istotnie zacznie oddalać się perspektywa pierwszej podwyżki stóp procentowych przez Fed. Na gruncie analizy technicznej spadek do 1,10 będzie mało realny w momencie powrotu EUR/USD powyżej 1,2150 dolara.

Strategia sprzedawania faktów, a więc prawdopodobnego otwierania długich pozycji w euro po ogłoszeniu przez EBC programu QE, będzie mieć pozytywny wpływ na notowania pary EUR/CHF, pozwalając jej wrócić powyżej parytetu i pozostać tam nieco dłużej.

Marcin Kiepas, Admiral Markets

Źródło: TVN24 Biznes i Świat/x-news

Komentarz FMCM: Draghi przemówił - eurodolar w dół?

Rynek w dużym napięciu czekał na przemówienie Mario Draghiego. Istotnie, widać wstrząsy, aczkolwiek zdarzały się już takie wystąpienia szefa EBC, które powodowały wstrząsy znacznie większe.

Zacznijmy od tego, że faktycznie zacznie się prowadzony przez EBC skup obligacji, ponieważ dotychczasowe działania były, zdaniem Draghiego, niewystarczające. Początek nastąpi w marcu, procedura ma potrwać do września roku 2016, razem wyemitowana zostanie kwota 1140 mld EUR, po 60 mld EUR na miesiąc. To kwota większa niż ta, którą dotąd przewidywano (mówiło się o 50 mld EUR), naturalne jest zatem, że w tej sytuacji eurodolar idzie w dół.

W gruncie rzeczy realizuje się - choć na razie sytuacja nie wyklarowała się jeszcze do końca, mamy dopiero godzinę 15:00 - scenariusz, który uznawaliśmy za najbardziej prawdopodobny już od kilku dni. Otóż najpierw na EUR/USD widać było podchodzenie do lokalnych oporów, nawet do 1,1640, ale okazało się, że raczej po to tylko, by było z czego schodzić. Istotnie, po słowach Draghiego kurs poszedł w dół, nawet do 1,1535, obecnie lokuje się w pobliżu 1,1560 - 1,1575. Za chwilę spojrzymy na to, jak to wszystko przekłada się na USD/PLN i EUR/PLN.

Wieści z EBC przełożyły się, jak widzimy, na słabsze euro, ale zarazem na wzrosty na giełdach, rosną WIG, WIG20, DAX czy S&P 500.

Dopuszczaliśmy możliwość, że spadek eurodolara pociągnie za sobą lekkie i w sumie pozorne umocnienie złotego w stosunku do euro. Faktycznie, w ostatnich minutach zdarzały się zejścia EUR/PLN poniżej 4,29 (ale już widzimy powrót na wyższe poziomy), podczas gdy USD/PLN w dość naturalny sposób szedł do góry. Przez moment notowano nawet 3,7240, aczkolwiek sytuacja wydaje się uspokajać nieco niżej, przy 3,71-3,7150 (a dzisiejsze minima to 3,6935, więc z tej perspektywy można mówić o lekkim osłabieniu naszej waluty).

Prawdopodobnie dopiero za kilka godzin sytuacja się ustabilizuje, zakładamy jednak, że finalnie złoty znów na pewien (dłuższy?) czas straci możliwość głębszego umocnienia, nawet jeśli dzisiejsza decyzja EBC nie doprowadziła do jakiejś gigantycznej przeceny naszej waluty.

Tomasz Witczak, FMC Management

- - - - - -

Przed decyzją EBC informowaliśmy: Plany EBC wywołują spore kontrowersje

Europejski Bank Centralny próbował już różnych metod w celu ożywienia gospodarki strefy euro. Jedną z nich było wyraźne zmniejszenie stóp procentowych.

Niewiele to jednak dało, dlatego EBC sięga po tak radykalne środki. Zacznie on skupować obligacje kraje strefy euro, tak aby zalać rynek strumieniem pieniędzmi.

Autorzy planu mają nadzieję, że napędzi to ospałą koniunkturę eurolandu, a także doprowadzi do wzrostu inflacji, która była w ostatnich miesiącach niebezpiecznie niska.

Skupowanie obligacji innych krajów jest jednak kontrowersyjną metodą. Sprzeciw zgłaszają bowiem bogate kraje, choćby Niemcy, które boją się, że w przypadku bankructwa któregoś państwa strefy euro, będą musiały wesprzeć Europejki Bank Centralny swoimi pieniędzmi.

Wielu ekspertów wątpi w skuteczność całego programu. Słychać także głosy ostrzegające, że skup obligacji może być niezgodny z unijnym prawem.

Czym jest Luzowanie ilościowe (ang. quantative easing - QE)? ma za zadanie pobudzenie wzrostu gospodarczego i podbicie inflacji. QE, to niekonwencjonalna metoda, którą posłużył się po załamaniu finansowym w 2008 roku amerykański bank centralny, czyli Fed. Skupowanie obligacji stymulowało amerykańską gospodarkę, utrzymywało na niskim poziomie oprocentowanie papierów dłużnych i doprowadziło do znacznego ożywienia.

- - - - -

Źródło: Bloomberg/x-news

Analitycy z Capital Economics uważają ze decyzja EBC wpłynie rynki finansowe Europy Centralnej i Wschodniej, QE przełoży się na trzy sposoby: w pierwszym rzędzie wzrośnie popyt na aktywa regionu ponieważ wzrost cen obligacji rządowych strefy euro skłoni inwestorów do zbilansowania portfeli inwestycyjnych w drodze zakupu innych aktywów, w tym krajów z europejskich rynków wschodzących.

Innym kanałem będą powiązania bankowe. Poprawa płynność w eurolandzie może skłonić banki zachodnioeuropejskie do utrzymania ryzyka finansowego ze strony ich filii w regionie w większym zakresie i na dłużej. Trzecim kanałem wpływu QE w eurostrefie na Europę Środkowowschodnią jest zaufanie, którego poprawa może przełożyć się na wyższe wydatki gospodarstw domowych i firm.

Capital Economics zauważa, że pierwsza runda operacji refinansowych EBC z grudnia 2011 r. (tzw. LTRO) wywołała pewne umocnienie walut regionu, ale druga z lutego 2012 r. nie miała większego echa. Możliwym wytłumaczeniem jest to, że o ile pierwsze LTRO było dla rynków finansowych zaskoczeniem, o tyle drugie było przez nie przewidywane.

Tak może być i tym razem: - O ile działania EBC nie będą miały efektu +szoku i trwogi+ i nie okażą się większe niż się to obecnie zakłada, to reakcja rynków finansowych Europy Środkowowschodniej nie będzie duża - zaznaczają analitycy ośrodka.

Powodami, dla których interwencja EBC najprawdopodobniej okaże się ograniczona w skali jest ostrożność EBC oraz opór ze strony Niemiec. Capital Economics sądzi też, iż QE Europejskiego Banku Centralnego będzie powodem, dla którego polityka monetarna banków centralnych Europy Środkowowschodniej pozostanie bardzo luźna. Obniżkę oprocentowania stóp analitycy przewidują dla Polski i Rumunii.

- - - - -

Rynek walutowy czeka na decyzję EBC

Analityk ING TFI Paweł Cymcyk wyjaśnia, że im większy dodruk pieniędzy, tym słabsze będzie euro, a kurs franka szwajcarskiego wyższy. Podkreśla jednak, że jeśli akcja EBC przyniesie skutki, to za kilka miesięcy gospodarka strefy euro będzie silniejsza, a jej kurs wzrośnie. Ekspert tłumaczy, że celem zasilenia rynku w pieniądz ma być pobudzenie gospodarki strefy euro i walka z deflacją, czyli spadkiem ogólnego poziomu cen.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP/IAR/INTERIA
Dowiedz się więcej na temat: banki centralne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »