Fabryki aut w stanie śmierci klinicznej

Sprzedaż nowych aut w Europie spadła o milion. Najmocniej skurczył się rynek w Islandii i na Łotwie, najmniej - w Polsce. Samochodowi giganci wstrzymują produkcję, zwalniają ludzi - pisze "Dziennik".

W listopadzie w krajach Unii i EFTA (Islandia, Liechtenstein, Norwegia, Szwajcaria) zarejestrowano 932,5 tys. samochodów. O 25,8 proc. mniej niż przed rokiem - podało wczoraj Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów ACEA. Równie dramatyczne są też wyniki od stycznia do listopada. W sumie zarejestrowano w Europie 13,7 mln samochodów, co oznacza spadek wobec zeszłego roku o 7 proc.

Jak zauważa gazeta, spadkom sprzedaży w Europie na razie opiera się Polska. Z ponad 9-proc. wskaźnikiem wzrostu nasz kraj wyróżnia się na tle pogrążonej w kryzysie Europy. Według ACEA, po 11 miesiącach sprzedano w Polsce 290,3 tys. samochodów. - To niewielka pociecha. Nasz rynek pogrążony jest od dawna w kryzysie - mówi Marek Konieczny z Dealer Consulting Group.

Reklama

Kryzys rykoszetem uderza również w polskich poddostawców. Pracę straci nawet 6 tysięcy osób, znikną całe zakłady. A to dopiero początek - ostrzega gazeta.

Więcej szczegółów - w obszernej publikacji środowego "Dziennika".

PAP/Dziennik
Dowiedz się więcej na temat: fabryka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »