"FAZ": Długa lista gospodarczych ofiar Putina

Gospodarki Europy Środkowej i Wschodniej mocno odczują skutki rosyjskiej napaści na Ukrainę - pisze "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!

Niemiecki dziennik podkreśla w piątkowym (11.03.2022) wydaniu, że atak Rosji na Ukrainę przyniósł "nieludzkie cierpienia, ogromne zniszczenia i niepoliczalne szkody". Ukrainę opuściły już ponad dwa miliony ludzi, o których troszczą się teraz przede wszystkim kraje sąsiednie: Polska, Słowacja, Węgry, Rumunia oraz uboga Mołdawia. "Frankfurter Allgemeine Zeitung" (FAZ) zwraca jednak jeszcze uwagę na konsekwencje wojny dla gospodarek państw, które "30 lat temu wyzwoliły się spod jarzma mocarstwa sowieckiego", a teraz stają się kolejnymi "ofiarami wojny Putina".

Reklama

Wojna w Ukrainie. Szesnasty dzień rosyjskiej inwazji (na żywo)

"Długofalowych kosztów politycznych i gospodarczych jeszcze nie da się obliczyć, ale skutki gospodarcze już teraz są poważne" - ocenia "FAZ" . Jak dodaje, o przerażeniu inwestorów świadczą nieproporcjonalnie wysokie spadki cen akcji, funduszy emerytalnych i wartości walut. "Nawet w małej, odległej Albanii waluta straciła na wartości 5 proc. Sięgające miliardów koszty opieki nad uchodźcami to dopiero początek. Choć trzeba bardo życzyć tym ludziom, by wkrótce mogli wrócić (do ojczyzny), to nie wydaje się to zbyt realistyczne" - pisze niemiecki dziennik.

"Szok cenowy"

Gazeta wskazuje, że przede wszystkim kraje przyjmujące uchodźców, ale także cała UE, będą musiały postarać się o ich integrację. Tymczasem kraje te nie są dość odporne na wstrząsy. "Pandemia i zaobserwowana w jej trakcie duża nadmierna śmiertelność pokazała, jak niski jest poziom socjalny pomimo wieloletniej prosperity i lepszych warunków życia. W chwili, gdy gospodarka wróciła na normalne tory, znów zachwiały nią skutki wojny" - pisze "FAZ".

Jak wskazuje, zakłócenia w łańcuchach dostaw prowadzą do ograniczeń w zakładach samochodowych od Czech, przez Słowację aż po Macedonię Północną. Tymczasem branża motoryzacyjna to "przemysłowy kręgosłup" w regionie.

Jeszcze gwałtowniejsze dla zakładów i gospodarstw domowych są skutki "nasilonego szoku cenowego" w sektorze energii. "Wszędzie rządy próbują temu przeciwdziałać, czy to za pomocą wątpliwych narzędzi, jak zamrażanie cen, czy też subwencji i obniżek podatków. Budżety państw i tak będą obciążone. Wprawdzie deficyty są jeszcze do przyjęcia w porównaniu do poziomów zachodnioeuropejskich. Ale gdy rządy latami prowadzą niesolidną politykę budżetową, jak w Rumunii i Bułgarii, albo rozdają prezenty wyborcze, jak teraz na Węgrzech w formie wyższych emerytur i płac minimalnych, dochodzi do erozji stabilności finansów" - pisze "FAZ".

Rosyjskie paliwo jądrowe ciągle potrzebne

Według gazety wzrost cen energii, a w konsekwencji także nawozów i żywności, napędzą inflację nawet do dwucyfrowych poziomów, a wzrost gospodarczy wszędzie ulegnie osłabieniu.

Wiele krajów regionu nadal w dużym stopniu jest uzależnionych od dostaw energii z Rosji, niektóre nawet bardziej niż Niemcy - zauważa "FAZ". Nie chodzi tylko o ropę i gaz, ale też o paliwo jądrowe. "Poza Polską, wszystkie duże kraje mają elektrownie atomowe rosyjskiego typu. To, że na początku marca rosyjski samolot, pomimo zakazu lotów, przywiózł na Słowację paliwo jądrowe, świadczy o problemach" - ocenia "FAZ", przypominając, że na Węgrzech Rosja buduje blok elektrowni atomowej. Interesującym pytaniem jest to, na ile reżim sankcyjny pozwoli na kontynuację tej współpracy - ocenia gazeta.

Anna Widzyk, Redakcja Polska Deutsche Welle

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

Zobacz również:

Deutsche Welle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »