FED będzie walczyć z inflacją

Wtorek przyniósł wyraźne umocnienie się dolara na rynkach światowych. Po południu za jedno euro płacono 1,2839 dolara. To wynik poniedziałkowej wypowiedzi szefa FED Bena Bernanke, który otwarcie przyznał, że ryzyko wzrostu inflacji nadal się utrzymuje i "czujność" jest wskazana.

Szef FED przyznał również, że nie wyklucza spowolnienia wzrostu gospodarczego w USA w perspektywie kolejnych kwartałów. Kolejna wypowiedź Wiliama Poole?a z odziału FED w St. Luis dla ?Wall Street Journal? nie pozostawiła jednak złudzeń, iż bank centralny będzie zdeterminowany do walki z inflacją, nawet kosztem niższego wzrostu gospodarczego. Widać, że w łonie FED coraz wyraźniejsze mogą być obawy odnośnie pojawienia się stagflacji, co byłoby jednym z najgorszych scenariuszy.

Bez większego echa przeszły dzisiejsze dane ze strefy euro. Indeks PMI dla sektora usług wyniósł w maju do 58,7 pkt. wobec spodziewanych 58,5 pkt., ale gorszy był odczyt z Niemiec, który spadł do 56,7 pkt. z 57,3 pkt. Europejskiej walucie zaszkodziła natomiast wypowiedź francuskiego ministra finansów, który nie wykluczył, iż podczas rozpoczynającego się dzisiaj wieczorem spotkania ministrów finansów Unii Europejskiej, może zostać poruszona kwestia drogiego euro. Dodał jednak, że obecny poziom wspólnej waluty nie zagraża gospodarce. Takie opinie mają jednak swoje drugie dno ? 50 p.b. podwyżka stóp procentowych przez ECB jest mało prawdopodobna.

Reklama

Umocnienie się dolara przełożyło się dzisiaj na nieznaczne osłabienie złotego. Kurs USD/PLN wzrósł w okolice 3,0830 zł, a EUR/PLN oscylował w rejonie 3,96 zł. Członek Rady Polityki Pieniężnej, Jan Czekaj stwierdził, że za wcześniej jest obecnie mówić o podwyżkach stóp procentowych. Odnosząc się do ryzyka wzrostu płac przyznał, że ryzyko pojawiłoby się w sytuacji, kiedy ich wzrost byłby wyższy od wydajności pracy. Dodał jednocześnie, iż gwałtowne osłabienie naszej waluty nie jest prawdopodobne. Pewnym cieniem kładą się jednak spekulacje odnośnie możliwej krytyki ze strony Komisji Europejskiej w sprawie programu konwergencji, a także negatywne prognozy dla Węgier. Zdaniem Międzynarodowego Funduszu Walutowego tegoroczny deficyt budżetowy tego kraju może zbliżyć się do 10 proc. PKB wobec 6,1 proc. planowanych przez rząd premiera Guyrcsanego.

Sporządził:

Marek Rogalski

DM TMS Brokers S.A.

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: Fed | ryzyko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »