Firmy wyłapują szefów fiskusa

To już ostatnie dni rządu Marka Belki. Ministrowie i wiceministrowie siedzą już na walizkach. Dokąd odejdą? Jakie mają plany na najbliższą przyszłość? Zapytaliśmy o to osoby z kierownictwa Ministerstwa Finansów (MF).

To już ostatnie dni rządu Marka Belki. Ministrowie i wiceministrowie siedzą już na walizkach. Dokąd odejdą? Jakie mają plany na najbliższą przyszłość? Zapytaliśmy o to osoby z kierownictwa Ministerstwa Finansów (MF).

Biznes czeka

Minister Mirosław Gronicki jest tajemniczy.

- Mam pewne plany, jednak za wcześnie o nich mówić. Wszystko w swoim czasie. Na razie jestem jeszcze członkiem rządu - mówi minister Gronicki.

Jedno jest pewne, osoba o tak dużej wiedzy ekonomicznej, ale znająca też od kuchni zasady działania MF oraz jego tajemnice, na brak lukratywnych propozycji zatrudnienia nie będzie narzekać. Jedną propozycję - za pośrednictwem "Pulsu Biznesu" - już dostał. Z Banku Millennium, w którym przed objęciem funkcji szefa resortu finansów był głównym ekonomistą.

Reklama

- Sądzę, że teraz minister Gronicki będzie miał wiele ciekawych propozycji pracy. Jednak drzwi Banku Millennium są dla niego otwarte - deklaruje Bogusław Kott, prezes Banku Millennium.

Sprecyzowane plany co do swojej przyszłości ma wiceminister Jarosław Neneman, odpowiedzialny za tworzenie prawa podatkowego.

- Wracam na Uniwersytet Łódzki. Będę prowadził zajęcia ze studentami i uczył ich ekonomii. Zamierzam też pisać książki o ekonomii dla młodzieży. Nadal chcę współpracować z CASE - mówi Jarosław Neneman.

Z kolei wiceminister Stanisław Stec, generalny inspektor kontroli skarbowej, nadal będzie politykiem. Po raz kolejny został posłem SLD.

- Wracam do sejmu. Będę pracował w komisji finansów publicznych. Muszę stwierdzić, że tworzenie prawa, szczególnie podatkowego, jest łatwiejsze niż jego stosowanie - przyznaje Stanisław Stec.

Wiceminister Grzegorz Stanisławski, odpowiedzialny m.in. za informatyzację resortu, zamierza poświęcić się rodzinie. Przynajmniej w najbliższym czasie.

- Za dwa tygodnie zostanę ojcem, i tylko o tym obecnie myślę - mówi wiceminister.

Ponieważ jest postrzegany jako osoba o dużej wiedzy w dziedzinie informatyzacji (wkrótce ruszą wartościowe przetargi MF na projekty e-podatki), były wiceminister będzie pewnie rozchwytywany przez firmy IT.

Wiesław Czyżowicz (szef Służby Celnej) oraz Elżbieta Suchocka-Roguska (specjalistka od budżetu) odmówili informacji o swoich planach zawodowych. Wiesław Czyżowicz zapewne wróci do pracy akademickiej (jest profesorem i przez wiele lat wykładał m.in. w SGH). Natomiast niemal cała kariera zawodowa wiceminister Suchockiej-Roguskiej związana jest z MF (od 1989 r.). Nie ma więc doświadczenia w biznesie, ale to nie ma znaczenia, bo nieoceniona jest jej wielka wiedzy o pracy fiskusa.

Jak to się robi?

Od lat osoby z kierownictwa resortu przechodziły do biznesu. Zakładali własne firmy (np. prof. Witold Modzelewski czy dr Irena Ożóg) bądź byli zatrudniani przez znane i wielkie firmy (np. Igor Chalupec - z funkcji wiceministra wskoczył na fotel prezesa PKN Orlen, minister Jarosław Bauc został prezesem TFI Skarbiec, wiceminister Elżbieta Mucha przeszła na stanowisko dyrektora departamentu podatkowego w KPMG, Mieczysław Nogaj, były prezes GUC - trafił do PricewaterhouseCoopers).

Jako byli członkowie rządu i szefowie newralgicznego ministerstwa mają wielką wiedzę o jego funkcjonowaniu i tworzonych przez siebie ustawach i rozporządzeniach. Dlatego mają wielką wartość na rynku. Jak trafiają do firm?

- Dzięki kontaktom osobistym. Przechodzą do firm bez pośrednictwa head hunterów - mówi Katarzyna Borowczyk z firmy Bigram.

Kulisy przechodzenia do biznesu byłych szefów MF wyjaśnia Irena Ożóg, była wiceminister finansów.

- Trzeba powiedzieć jasno, że nie ma przejrzystych reguł. Najgorzej, jeśli zatrudnienie w firmie jest przejawem rewanżu czy nagrody dla urzędnika za "sprzyjanie" danej firmie. To patologiczna sytuacja. Natomiast nie ma nic złego w tym, że urzędnik przejdzie do firmy dzięki wiedzy, doświadczeniu i kontaktom. Byli ministrowie finansów też muszą gdzieś pracować - mówi Irena Ożóg.

Dodaje, że kariera w MF wzbudza zaufanie klientów i daje prestiż.

- Mnie osobiście nie pomogła - mówi była wiceminister.

Jarosław Królak

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: ministerstwa | plany | minister | Jarosław | wiceminister | firmy | szefowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »