Fundusze strukturalne: Odcięta droga odwołań

Politycy i przedstawiciele samorządów chcą zmian w ustawie o polityce rozwoju. Eksperci uważają, że nowe regulacje są niezgodne z konstytucją i prawem wspólnotowym. Polsce mogą grozić dotkliwe kary za łamanie unijnego prawa.

Politycy i przedstawiciele samorządów chcą zmian w ustawie o polityce rozwoju. Eksperci uważają, że nowe regulacje są niezgodne z konstytucją i prawem wspólnotowym. Polsce mogą grozić dotkliwe kary za łamanie unijnego prawa.

We wtorek wchodzi w życie ustawa o zasadach prowadzenia polityki rozwoju. Określa ona zasady podziału funduszów unijnych. Pod adresem ustawy padają zarzuty, że jest niezgodna z konstytucją i prawem Unii Europejskiej.

Polityka rozwoju a konstytucja

Ustawa wyłącza możliwość stosowania przepisów kodeksu postępowania administracyjnego oraz przepisów sądowoadministracyjnych. Oznacza to, że osoby - w tym jednostki samorządu terytorialnego - którym odmówiono dofinansowania ze środków UE, nie będą mogły się odwołać do sądu. Zdaniem profesora Piotra Winczorka, konstytucjonalisty z Uniwersytetu Warszawskiego, jest to niezgodne z konstytucją.

- Każdy na mocy konstytucji ma zagwarantowany dostęp do sądu. Każdy to nie tylko osoba fizyczna. Prawo to przysługuje również samorządom - wyjaśnia profesor.

Profesor Winczorek zauważa również, że wątpliwości konstytucyjne tej regulacji nasuwają się z punktu widzenia art. 165 par. 2 konstytucji. Przepis ten zapewnia ochronę sądową jednostek samorządu terytorialnego, a ustawa wprowadza ograniczenia.

Inną podstawę niekonstytucyjności ustawy wskazuje Bartosz Frączyk, radca prawny z kancelarii prawnej Frączyk & Frączyk w Krakowie. Twierdzi on, że narusza ona art. 45 oraz art. 78 konstytucji. Przepisy te zapewniają prawo do sądu oraz o możliwość zaskarżania decyzji wydanych w pierwszej instancji.

- Wyłączenie w całości kontroli sądowej przewidzianej w ustawie Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi w państwie prawa nie powinno mieć miejsca, jeśli wyłączną przyczyną takiego ograniczenia jest szybkość postępowania administracyjnego - wyjaśnia mecenas Frączyk.

Jego zdaniem prawo do sądu nie powinno być ograniczane wyłącznie z przyczyny niewydolności wymiaru sprawiedliwości.

Istotne jest, by przy podziale unijnych środków decydowały względy merytoryczne, a nie formalne, mówi GraŻyna Gęsicka, minister rozwoju regionalnego

Brak właściwej procedury

Profesor Hubert Izdebski z Uniwersytetu Warszawskiego wskazuje na lekceważenie procedur w różnych przepisach.

- W przypadku wyłączenia wprost lub pośrednio jakieś procedury trzeba ustanowić procedurę właściwą do odwołania się. Na mocy konstytucji w takiej sytuacji przysługuje skarga do sądu powszechnego - wyjaśnia prof. Izdebski.

Wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego nie pozostawiają także wątpliwości: beneficjent pomocy musi mieć prawo kontroli legalności działania organu decydującego o przyznaniu funduszy w postaci odwołania do sądu. W przeciwnym razie zostaje pozbawiony konstytucyjnego prawa do sądu.

Profesor Mirosław Granat, konstytucjonalista z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, także twierdzi, że prawo do sądu zagwarantowane konstytucją nie może być pod żadnym pozorem wyłączone.

Niezgodność z prawem UE

Największe wątpliwość co do zgodności z prawem Unii Europejskiej budzą uprawnienia wojewody. Zgodnie z ustawą może zgłosić weto, które skutkuje wstrzymaniem procedury zatwierdzenia projektów do realizacji oraz zwołaniem kolejnego posiedzenia komisji konkursowej. Zdaniem profesora Michała Kuleszy z Uniwersytetu Warszawskiego jest to niezgodne z prawem unijnym.

- Z przepisów unijnych wynika, że za ustalenie projektów do realizacji odpowiada instytucja zarządzająca. Tą instytucją nie jest wojewoda, tylko zarząd województwa. Jest to wyraźna sprzeczność ustawy polskiej z przepisami unijnymi. Przepis ten jest całkowicie niezgodny z zasadą nadzoru nad samorządem - kryterium legalności - wyjaśnia profesor Kulesza.

Przedstawiciele samorządów zarzucają też, że ustawa jest niezgodna z prawem UE. Gdyby te zarzuty się potwierdziły, to Komisja Europejska wszczyna postępowanie wyjaśniające. Zastosowanie ma wówczas art. 226 Traktatu Wspólnot Europejskich.

Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd Artykuł 45 Konstytucji RP

Konsekwencje zmian

- Jeżeli kraj członkowski narusza przepisy unijne, to Komisja Europejska wzywa do złożenia wyjaśnień, następnie wydaje uzasadnioną opinię na ten temat. Jeśli państwo nie zastosuje się do zaleceń zawartych w opinii komisji, ta wnosi sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości - wyjaśnia Piotr Spaczyński, radca prawny w kancelarii prawnej Grynhoff, Woźny i Wspólnicy.

- W przypadku gdy dane państwo nie zastosuje się do zaleceń komisji oraz do wyroku ETS, to mogą zostać nałożone na nie określone kary, trzeba się również liczyć z odpowiedzialnością odszkodowawczą wobec podmiotów indywidualnych - podsumowuje mecenas Spaczyński.

Reklama

Łukasz Sobiech

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: fundusze | procedury | nowe regulacje | kara
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »