Gaz łupkowy - szansa czy zagrożenie?

Gaz łupkowy to szansa dla Polski - wynika z ankiety ING. Wśród naszych respondentów nie brakuje jednak sceptyków.

Gaz łupkowy to szansa dla Polski - wynika z ankiety ING. Wśród naszych respondentów nie brakuje jednak sceptyków.

W ankiecie ING postanowiliśmy dowiedzieć się, co nasi klienci sądzą o gazie łupkowym i znalezieniu jego pokaźnych złóż w Polsce. Pytanie jest o tyle na czasie, że podczas wizyty w Polsce prezydenta Baracka Obamy, sprawa gazu łupkowego jest zapowiadana jako jeden z głównych tematów rozmów na szczycie.

Najwięksi optymiści, widzący w gazie łupkowym szansę na bogactwo i niezależność energetyczną, stanowili tylko 17 proc. respondentów. Duża część ankietowanych mówiła wprawdzie o szansie dla Polski, pamiętając jednak o tym, że do tak dużego przedsięwzięcia potrzebny będzie kapitał zagraniczny i trzeba go będzie odpowiednio wynagrodzić (41 proc.). Co trzeci ankietowany nazwał gaz łupkowy mrzonką, która przez wiele lat nie zamieni się w pieniądze (35 proc.). Do sceptyków zaliczyliśmy tez osoby myślące w pierwszej kolejności o ekologii (7 proc.), dla których koszt poniesiony przez środowisko będzie niewspółmierny do potencjalnych zysków z eksploatacji.

Reklama

Wizja uniezależnienia się od dostaw gazu oraz szybkiego wzbogacenia się Polski nie powinna nam jednak przesłaniać niektórych zagrożeń, nad którymi już teraz warto myśleć i starać się je ograniczyć. Eksploatacja gazu łupkowego może zarazić Polskę "chorobą holenderską". Polega ona na tym, że po odkryciu nowych ważnych złóż (tak jak znalezienie gazu ziemnego w Holandii w 1959 roku) mogą ucierpieć przemysły niezwiązane z ich wykorzystaniem. W przypadku Polski związany z wydobyciem gazu łupkowego napływ inwestycji zagranicznych oraz dochody z jego sprzedaży mogą doprowadzić do silnego umocnienia złotego, który w efekcie będzie niszczył konkurencyjność eksportu. Z jednej strony Polacy będą się bogacić, z drugiej gospodarka będzie się przechylać w stronę jednego sektora i uzależniać się coraz bardziej od cen surowców na globalnych rynkach, których zmienność bywa ogromna. Powodować to będzie kurczenie się różnorodności krajowej produkcji.Ważne będzie też wypracowanie przejrzystego procesu przyznawania koncesji, co pomoże uniknąć wielu niebezpieczeństw i kontrowersji wokół eksploatacji.

Zjadliwość choroby holenderskiej zależy od skali eksploatacji złóż. Lekarstwem jest przechwytywanie walutowych zysków państwa przez specjalny fundusz i wpuszczanie ich do gospodarki (tj. wymianę na złote) w stabilnym tempie, żeby dać czas innym branżom na dostosowanie się do umocnienia złotego i ograniczyć przełożenie wahnięć we wpływach ze sprzedaży gazu na sytuację w kraju. Tak robi Norwegia, Rosja czy Azerbejdżan.

Dzisiaj opinie pytanych przez nas osób są podzielone. Dlatego już teraz powinniśmy podjąć kroki, aby uniknąć potencjalnych niebezpieczeństw w przyszłości. Duża doza sceptycyzmu wyłaniająca się z przeprowadzonej przez nas ankiety jest też sygnałem, że rząd powinien podjąć wysiłki, nie tylko w celu przekonania do "łupków" Unii Europejskiej, ale także znacznej części polskiego społeczeństwa.

Ankieta została przeprowadzona w dniach 12.05. - 18.05. br. wśród klientów ING Banku Śląskiego korzystających z systemu bankowości internetowej ING BankOnLine. Na pytania uzyskaliśmy 17 588 odpowiedzi.

Grzegorz Ogonek, zespół ekonomistów ING Banku Śląskiego

INGBank
Dowiedz się więcej na temat: zagrożeni | gaz łupkowy | Gazy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »