Gaz podrożeje "tylko" o 10 procent

Od 1 stycznia ceny gazu ziemnego wzrosną o nieco ponad 10 proc., a więc zdecydowanie mniej niż oczekiwało Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Jak dowiedziała się "GP", PGNiG żądało ponad 40-proc. podwyżki.

Pod koniec października Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo złożyło w Urzędzie Regulacji i Energetyki wniosek, w którym, jak ustaliliśmy, zaproponowało podwyżkę cen gazu o ponad 40 proc. Potentat tłumaczył, że musi podnieść ceny, m.in. dlatego że gaz z importu będzie w grudniu o ponad 45 proc. droższy niż przed rokiem (jednak firma sprzedaje również dwu-, trzykrotnie tańszy gaz krajowy, dlatego średnia centa tego surowca nie wzrośnie aż tak bardzo).

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Leszek Juchniewicz nie zgodził się na horrendalną podwyżkę. Uznał on, że może ona wynieść nieco ponad 10 proc., bo w drugim półroczu przyszłego roku koszty sprowadzenia zagranicznego gazu będą niższe niż zimą.

Reklama

Nowe taryfy prezes URE zatwierdzi 16 grudnia - dowiedziała się "Gazeta Prawna". Nie będzie więc przeszkód, aby weszły w życie 1 stycznia przyszłego roku. Nowe taryfy muszą być ogłoszone co najmniej 14 dni wcześniej przed terminem, w którym mają obowiązywać - zgodnie z ustawą Prawo energetyczne z 10 kwietnia 1997 r. Gdyby nie ogłoszono ich do 17 grudnia, wtedy podwyżki cen gazu mogłyby wejść w życie dopiero w drugim kwartale. PGNiG może występować do URE o podwyżkę cen gazu raz na kwartał, ale tylko wtedy, gdy gaz z importu drożeje o ponad 5 proc. Jeśli w styczniu przyszłego roku polska spółka ulegnie naciskom Gazpromu i zgodzi się na renegocjację formuły cenowej rosyjskiego gazu, która podniosłaby jego cenę, wówczas możemy oczekiwać nowego wniosku PGNiG o podwyżkę krajowych taryf tego surowca.

Od stycznia mieliśmy trzy podwyżki cen gazu ziemnego. Przy tym skala podwyżek była zróżnicowana dla poszczególnych odbiorców. Gaz wykorzystywany do ogrzewania domów zdrożał o 13,1 proc. - w efekcie rachunek za gaz wykorzystany w całym roku będzie o 270 zł wyższy niż w roku ubiegłym. Mniejsze podwyżki dotknęły rodziny, które wykorzystują gaz do gotowania i podgrzewania wody w bojlerach. Dla nich cena błękitnego paliwa wzrosła o 12,2 proc. A to oznacza, że w tym roku za gaz zapłacą nieco ponad 63 zł więcej niż w roku ubiegłym. Najmniej, bo o 10,1 proc., podniesiono ceny gazu dla gospodarstw domowych, które zużywają go tylko do przyrządzania posiłków - w całym roku zapłacą o 17,4 zł więcej niż w 2004 r.

Janusz K. Kowalski

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »