Gaz w UE będzie drogi i niechciany. W Polsce wciąż jest wspierany
Agresja Rosji na Ukrainę spowoduje, że Unia Europejska zmienia swoje podejście w kwestii polityki energetycznej. Wśród propozycji jest większe wykorzystanie odnawialnej energii i podniesienie efektywności energetycznej. Pomoże to zmniejszyć zależność Europy od importowanych paliw kopalnych i obniżyć rachunki. Czy zatem polskie gospodarstwa domowe powinny przechodzić z węgla na gaz?
Efektywność energetyczna to skuteczne, ale często niedoceniane rozwiązanie na zmniejszenie zużycia paliw kopalnych. Unia przedstawiła cel poprawy o 32,5 proc. efektywności energetycznej na 2030 rok. Duński eurodeputowany Niels Fuglsang zaproponował podniesienie tego celu do 43 proc. Wyższy cel wiązałby się z podniesieniem od 2024 roku rocznego obowiązku oszczędzania energii przez państwa do 2 proc. rocznie, podczas gdy propozycja Komisji Europejskiej to 1,5 proc. "Zmniejszając ogólne zapotrzebowanie na energię, możemy zmniejszyć zależność od importu ropy naftowej, gazu i węgla. Parlament europejski przygotowuje swoje stanowisko dotyczące zmiany dyrektywy o efektywności energetycznej, a Fuglsang jest tu sprawozdawcą. Przy wzroście efektywności energetycznej o 1 proc. import gazu spada o 2,6 proc." - czytamy w projekcie raportu Fuglsanga.
KE ma przyjrzeć się tym propozycjom.
Już teraz wyższe standardy energetyczne budynków obowiązujące od 31 grudnia 2020 roku powodują, że gaz nie może być jedynym źródłem ogrzewania w nowym budownictwie. Obiektywne wymogi dotyczące efektywności energetycznej budynku, np. w zakresie izolacyjności termicznej jego przegród zewnętrznych nie ograniczają używania gazu. Natomiast zapisy rozporządzenia Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (rozporządzenie WT) oraz rozporządzenia w sprawie metodologii wyznaczania charakterystyki energetycznej budynku - już na to wpływają, bo mówią o efektywności energetycznej w kontekście poziomu EP - czyli energii pierwotnej. EP dla budynku różni się w zależności od źródła tej energii. Wartość współczynnika nakładu nieodnawialnej energii pierwotnej (wi) jest taka sama dla kotłów na węgiel, olej opałowy i gaz.
- Widać, że gaz nie jest paliwem "faworyzowanym" - jego wskaźnik wi wynosi 1,1 - tyle samo co dla węgla. Innymi słowy budynek z lokalnym źródłem produkcji energii cieplnej w formie pieca gazowego, niczym nie różni się od węgla w zakresie wi. Jest to krzywdzące dla paliwa, jakim jest gaz - wskazuje Marcin Walewski, ekspert ds. technicznych Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Czy chcemy więcej gazu w domach? Gdzie jest OZE w budownictwie? Jakie zmiany w programie Czyste powietrze? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl