Gaz zdrożeje o 7 procent

Odbiorcy indywidualni mogą spodziewać się większego wzrostu cen gazu niż przedsiębiorstwa.

Do końca roku na pewno nie będziemy płacić wyższych rachunków za gaz. Jednak już na początku 2008 roku czeka nas niemiła niespodzianka - wyższe rachunki za ogrzewanie i gotowanie na gazie. Z szacunków GP wynika, że podwyżka może wynieść ok. 7 proc. O tym, czy do podwyżki, pierwszej od stycznia 2007 r., faktycznie dojdzie, do połowy grudnia musi zdecydować prezes Urzędu Regulacji Energetyki.

W poprzednich latach szef URE wielokrotnie odrzucał wnioski PGNiG o podwyżkę cen gazu.

Wnioski do końca listopada

Do połowy listopada krajowy potentat, Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, oraz operator gazociągów OGP Gaz-System muszą zdecydować, czy zwrócą się do szefa urzędu nadzorującego polski rynek gazu i energii o zmianę taryf od 1 stycznia. Pytani przez GP eksperci są przekonani, że do tego dojdzie.

- Oczekuję, że PGNiG złoży wniosek o podwyżkę cen gazu - mówi Ludomir Zalewski, analityk DM PKO BP.

Reklama



- PGNiG będzie chciał wzrostu cen o mniej niż 10 proc. Przy mniejszej podwyżce URE może być bardziej skłonny, żeby ją zaakceptować - twierdzi Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku.

- Niewykluczone, że wcześniej były naciski, żeby nie składać wniosków o podwyżki przed wyborami - dodaje.

Eksperci wskazują również, że oprócz podwyżki samej stawki za gaz wzrosnąć mogą również opłaty za dystrybucję, co odbije się głównie na rachunkach mniejszych odbiorców, czyli 6,5 mln klientów indywiduwalnych i małych firm.

PGNiG i Gaz-System na razie nie chcą przesądzać, czy zwrócą się do URE o zgodę na podwyższenie cen.

- W tej chwili trudno powiedzieć, z jakim wnioskiem taryfowym wystąpimy do prezesa URE. Analizy trwają - mówi Tomasz Fill, rzecznik PGNiG.

W ślad za droższą ropą

Dlaczego ceny gazu mogą wzrosnąć? Przede wszystkim dlatego, że prawdopodobnie PGNiG będzie więcej płacić za gaz kupowany w dwóch największych kontraktach importowych, z Gazpromem i RosUkrEnergo. Choć szczegóły ustalania opłat za gaz w tych kontraktach są objęte tajemnicą handlową, to wiadomo, że umowy są rozliczane w dolarach, a wysokość stawek jest uzależniona od cen produktów ropopochodnych (głównie olejów opałowych) notowanych w ostatnich dziewięciu miesiącach. Tymczasem od początku roku na światowych rynkach baryłka ropy zdrożała o ok. 40 proc., tona benzyny o prawie 50 proc., a olej napędowy o ponad 38 proc. Na szczęście dla polskich konsumentów efekt światowych podwyżek niweluje częściowo wysoki kurs złotego i osłabienie dolara na globalnych rynkach.

- Myślę, że ostatecznie URE może się zgodzić na wzrost cen o 5 proc. - ocenia Ludomir Zalewski.

Jarosław Patyk, dyrektor handlowy CP Energii, szacuje zaś, że cena gazu wzrośnie o 8-10 proc.
OPINIA

RADOSŁAW DUDZIŃSKI

ekspert firmy doradczej AT Kearney

Ze względu na wzrost cen ropy można się spodziewać wniosku o zmianę taryfy (podwyżkę cen gazu). Na razie drugi czynnik wpływający na cenę gazu, kurs dolara do złotego, łagodzi efekt wzrostu cen ropy. Biorąc pod uwagę oba te czynniki i skalę ich zmian, od ostatniej zmiany ceny w taryfie PGNiG (styczeń 2007 r.), w I kwartale 2008 r. zaistnieje przesłanka do wnioskowania o wzrost cen taryf. Każda taka zmiana musi być zatwierdzona przez prezesa URE, a analiza jego decyzji wskazuje, że uznawał on wniosek spółki za zasadny, jeśli prognozowane koszty zakupu gazu na kolejny okres rosły o ponad 5 proc. w stosunku do kosztów założonych przy kalkulacji taryfy.

Krzysztof Grad

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: gaz | spodziewać | PGNiG | URE | ceny gazu | wzrost cen | Gazy | Strefa Gazy | odbiorcy | procent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »