Gdy kierowca nie chce być kierowcą

Zgodnie z art. 78 ust. 4 prawa o ruchu drogowym właściciel lub posiadacz pojazdu jest obowiązany wskazać na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, chyba że pojazd został użyty wbrew jego woli i wiedzy przez nieznaną osobę, czemu nie mógł zapobiec.

Nie ulega wątpliwości, że straż gminna (miejska), zwana dalej strażą, w zakresie, w jakim uprawniona jest do kontroli ruchu drogowego, ma prawo żądać od właściciela (posiadacza) pojazdu wskazania, komu powierzył pojazd do kierowania w oznaczonym czasie. Najczęściej zmuszona jest ona stosować ten przepis w wypadku stwierdzenia pod nieobecność kierującego pojazdem parkowania pojazdu z naruszeniem przepisów prawa o ruchu drogowym. W takim wypadku właściciel pojazdu wzywany jest do jednostki straży celem udzielenia stosownych wyjaśnień. Jeżeli przyznaje, że to on kierował pojazdem, a wyjaśnienia te nie budzą wątpliwości, to w wypadku, gdy od popełnienia wykroczenia nie upłynęło 30 dni, można nałożyć na niego grzywnę w drodze mandatu karnego.

Przyznając się do kierowania pojazdem właściciel pojazdu naraża się jednak nie tylko na ukaranie go grzywną w drodze mandatu karnego, lecz także na przypisanie mu w związku z tym jednego punktu karnego, co może stanowić dla niego znaczną dolegliwość. Dlatego też często nie przyznaje się on do kierowania pojazdem i odmawia wskazania osoby, której powierzył pojazd do kierowania w oznaczonym czasie.

Przed dniem 1 lipca 2003 r. właściciel pojazdu jako świadek mógł uchylić się od odpowiedzi na pytanie, jeżeli udzielenie odpowiedzi mogłoby narazić jego lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub wykroczenie. Stanowił o tym art. 183 par. 1 k.p.k. Przepis ten począwszy od 1 lipca 2003 r. pozwala świadkowi na uchylenie się od odpowiedzi na pytanie tylko wówczas, gdy udzielenie odpowiedzi mogłoby narazić jego lub osobę dla niego najbliższą na odpowiedzialność za przestępstwo lub przestępstwo skarbowe. Nie może więc obecnie zasłaniać się ewentualną odpowiedzialnością za wykroczenie.

Z orzecznictwa SN

Jak słusznie zauważył Sąd Najwyższy w uchwale z 10 listopada 2004 r., I KZP 26/04 (OSNKW z 2004 r., zeszyt 11-12, poz. 102) oświadczenie właściciela lub posiadacza pojazdu, o którym mowa w art. 78 ust. 4 prawa o ruchu drogowym, nie musi przybrać formy procesowej przesłuchania tej osoby w charakterze świadka. Może ono nastąpić zarówno w ramach przesłuchania, czyli czynności procesowej, jak i w trakcie tzw. rozpytania przez uprawniony organ, a więc w toku czynności nieprocesowej (operacyjnej), w tym także, gdy podejmuje się ją w zakresie tzw. czynności wyjaśniających w sprawach o wykroczenia. Z zasady osoba rozpytywana w ramach działań operacyjnych, czyli niepoddawana oficjalnemu procesowi przesłuchania, nie ma prawnego obowiązku udzielania informacji. Sytuacja jednak ulega zmianie, gdy przepis szczególny przewiduje wyraźnie dla określonej sytuacji taki obowiązek. Do grona tego typu przepisów należy, zdaniem Sądu Najwyższego, m.in. art. 78 ust. 4 Prawa o ruchu drogowym. Nawet w takiej sytuacji osoba mająca udzielić informacji jest rozpytywana jako świadek. Ma ona prawo odmówić udzielenia informacji tylko wówczas, gdy w razie przesłuchania jej jako świadka miałaby to prawo.

Bez względu więc na to, czy bezpodstawna odmowa właściciela (posiadacza) pojazdu wskazania, komu powierzył on pojazd do kierowania w oznaczonym czasie, miała miejsce podczas przesłuchiwania go w sposób pozaprocesowy, czy w sposób procesowy, można mu zarzucić popełnienie czynu zabronionego z art. 65 par. 2 k.w., tzn. nieudzielenie uprawnionemu organowi, wbrew obowiązkowi, określonej wiadomości. Na podstawie tego przepisu karze grzywny podlega ten, kto wbrew obowiązkowi nie udziela właściwemu organowi państwowemu lub instytucji, upoważnionej z mocy ustawy do legitymowania, m.in. wiadomości co do tożsamości własnej lub innej osoby.

Strażnicy są oczywiście ustawowo uprawnieni do legitymowania osób w uzasadnionych wypadkach w celu ustalenia ich tożsamości. Uprawnieni są także do stosowania postępowania mandatowego. Ustalony przez ministra spraw wewnętrznych i administracji katalog wykroczeń, za które strażnicy straży gminnych (miejskich) uprawnieni są do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego nie obejmuje jednak wykroczeń określonych w art. 65 k.w. Oznacza to, że w wypadku bezpodstawnej odmowy przez właściciela (posiadacza) pojazdu wskazania, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, strażnik powinien wystąpić do sądu z wnioskiem o ukaranie. Gdyby tego rodzaju ustaleń dokonywał policjant, to w omawianej sytuacji mógłby nałożyć grzywnę w drodze mandatu karnego. Nasuwa się więc wniosek de lege ferenda: strażnicy straży gminnych (miejskich) powinni otrzymać uprawnienia do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego także za wykroczenia określone w art. 65 k.w.

Jeżeli gdziekolwiek strażnicy straży gminnej (miejskiej) odmowę właściciela (posiadacza) pojazdu wskazania, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania w oznaczonym czasie, kwalifikują jako wykroczenie z art. 97 k.w. (wykroczenie przeciwko przepisom o bezpieczeństwie lub o porządku ruchu na drogach publicznych) i na podstawie tego przepisu nakładają za ten czyn grzywnę w drodze mandatu karnego, to powinni zaniechać tej praktyki.

Reklama

Janusz Lewiński

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: kierowca | mandat | przestępstwo | strażnicy | wykroczenie | właściciel | Pojazd | wykroczenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »