Gdzie i jak rodzą się milionerzy?

W Stanach Zjednoczonych liczba gospodarstw, których majątek przekroczył 1 mln dolarów, wzrosła do ponad 7,5 mln. Spectrum Group, amerykańska firma wyspecjalizowana w badaniach majątków podała, że tylko podczas roku 2005 liczba najbogatszych powiększyła się o 21 procent.

Natomiast z badań Boston Group wynika, że rocznie 3000 amerykańskich gospodarstw domowych przekracza próg 20 mln posiadanych wartości aktywów obrotowych. Taki wzrost wartości majątków najbogatszych obywateli Stanów Zjednoczonych, przy niekorzystnej sytuacji na rynku, tłumaczy się zyskami z akcji i inwestycjami na globalnych rynkach finansowych.

Jak robi się miliony?

Aż 34% kwoty majątku najbogatszych pochodzi z inwestycji. Amerykanie nie boją się ryzykować swoimi milionami. Wśród świeżo upieczonych milionerów przeważają odważni i agresywni gracze rynkowi. Inwestorzy bojący się podejmowania ryzyka zostają w tyle i wypadają z gry. Ci, którzy chcą swój kapitał włożyć na konto bankowe nie mogą liczyć na zarobek. Skromne odsetki od majątku to tylko niski procent tego co można zyskać inwestując.

Reklama

Międzynarodowi specjaliści rynków finansowych radzą aby zmienić swoje myślenie. W momencie podejmowania inwestycji powinno się koncentrować na tym co można zyskać, a nie na tym ile można stracić. Coraz częściej to właśnie eksperci, zręcznie poruszający się na międzynarodowych rynkach finansowych, doradzają w co zainwestować ogromne sumy kapitału. Aby rzeczywiście ciągle pomnażać swój kapitał majętni tego świata nie wahają się powierzyć swoich kont bankowych strategom inwestycyjnych. W tym momencie specjalizacja rynków jest tak wysoka, że trudno się na nich wszechstronnie orientować Zespoły doradców są w stanie rzeczywiście obniżyć prawdopodobieństwo porażki.

Kierunki inwestycji

dziś to wzrostowy Daleki Wschód z najbardziej przyszłościowymi branżami gospodarki. Finansowanie biotechnologii jest znacznie łatwiejsze w Azji niż w USA czy innych częściach świata, gdzie barierą są etyczne poglądy społeczeństw zachodnich. Wciąż liczą się takie branże jak informatyka i komunikacja. Rozwija się robotyka. Światowi eksperci inwestycyjni, obok takich rynków jak Singapur, Indie czy Chiny, wymieniają Polskę. Stabilna sytuacja polityczna, będąca zapowiedzią bezpiecznych inwestycji i rosnący rynek, dający możliwość szybkiego wzrostu to czynniki, które przyciągają światowych graczy finansowych.

Gdzie płynie kasa?

według raportu OECD krajem który przyciągnął najwięcej inwestycji w 2004 r. są Stany Zjednoczone, które po roku odebrały palmę pierwszeństwa Chinom. Odpływ kapitału zanotowano z państw "starej" Europy: Danii (-11,4 mld), Holandii (-4,6) i Szwecji (-1,9). W porównaniu z 2003 r. zmniejszyły się inwestycje w Portugalii i Hiszpanii, natomiast podwojeniu uległ napływ kapitału do Grecji, Czech, na Węgry i do Słowacji. W przypadku Polski inwestycje zagraniczne wzrosły o połowę - z 4,1 do 6,2 mld dolarów.

Napływ inwestycji zagranicznych w 2003 i 2004 r.

Kraj 	  2003 	2004
USA	  67,1  106,8	
Wlk. Bryt	  20,4	78,5
Belgia	  32,1	34,4
Francja	  42,5	24,3
Włochy	  16,4	16,8
Hiszpania	  25,6	 9,9
Polska	   4,1	 6,2
Austria	   7,4	 4,9
Czechy	   2,1	 4,5
Węgry	   2,2	 4,2
Słowacja	   0,6	 1,1
Szwecja	   1,3   (-1,9)
Holandia	  19,3  (-4,6)
Niemcy     27,3  (-38,6)
Dane w mld dol, źródło: OECD 

M.B

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: procent | USA | majątek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »