Globalna pomoc

Do zmniejszania różnic między bogatymi a biednymi regionami świata wzywała ostatnio Komisja Europejska apelując, by każdy stary kraj UE podniósł wydatki na walkę z biedą na świecie do 2010 roku do 0,51 proc. swojego PKB., a każdy nowy kraj do 0,17 proc. PKB (z obecnych 0,09 proc.).

Dzięki temu zaangażowaniu, roczne wsparcie dla biednych regionów wzrośnie w 2010 roku o 20 mld euro. W 2004 roku pomoc publiczna 25 krajów UE na rozwój osiągnęła ogółem 43 mld euro.

"Musimy dotrzymać naszych zobowiązań. Chodzi nie tylko o kwestię humanitaryzmu i solidarności, ale też stabilności" - podkreślał komisarz ds. rozwoju Louis Michel. Jego zdaniem "jest to niezbędne", wobec biedy i globalizacji, która pozostawia na marginesie społecznym całe populacje.

Proces koncentracji środków finansowych, czyli kapitału i będąca wynikiem tego koncentracja swobody i działania powoduje bowiem globalizowanie się jednych krajów i "lokalizowanie się" drugich - pogrążających się jednocześnie w separacji społeczno-terytorialnej.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »